Gdyby zapytać o to samych pracowników, odpowiedzą, że dbałość o zdrowie jest ważna. Od lat do najchętniej wybieranych benefitów należą pakiety medyczne, karnety na siłownię, basen lub zajęcia fitness. Wielu pracodawców podchwytuje ten trend i stara się przyciągnąć wartościowych pracowników takimi właśnie dodatkami. Kuszą karnetami na obiekty sportowe, organizują zakładowe dni sportu, próbują budować wizerunek pracodawcy troszczącego się o zdrowie i kondycję fizyczną pracowników. Niestety, codzienna praktyka nie wygląda już tak różowo.
Z badań przeprowadzonych przez Social Issues Research Centre wynika, że zaledwie 6 proc. Polaków uprawia sport regularnie, a tylko 2-4 proc. odwiedza kluby sportowe, siłownie lub uczestniczy w zajęciach fitness. Można przypuszczać, że wśród pracowników otrzymujących w pracy karnety, jedynie od kilku do kilkunastu procent faktycznie znajduje dość czasu i energii, by regularnie z nich korzystać.
- Trudno się temu dziwić – uważa Anna Grzywaczyk z firmy Mediwel Polska. – Skoro pracujemy coraz dłużej, to nie mamy siły na ćwiczenia fizyczne. Tym bardziej, że siedzący tryb życia połączony z dużą aktywnością umysłową niesamowicie wysysa z nas energię – dodaje.
Tycie za biurkiem
Gdyby problemem był jedynie spadek energii, można by się jeszcze pogodzić z taką konsekwencją ciężkiej i pełnej zaangażowania pracy. Niestety, powszechnie uchodząca za lekką i nie obciążającą organizmu praca siedząca ma bardzo negatywny wpływ na zdrowie.
Bardzo poważnym problemem osób pracujących w biurach jest chociażby otyłość. Siedzenie praktycznie nie pochłania energii, a więc w tym czasie przemiana materii zostaje spowolniona, a tkanka tłuszczowa wypiera tkankę mięśniową. Wolniejsze staje się także krążenie krwi, przez co osoby wykonujące pracę umysłową są dwa razy bardziej narażone na ryzyko choroby serca i układu krążenia niż pracownicy fizyczni. Poza tym podczas długotrwałego siedzenia spada poziom dobrego cholesterolu i zwiększa się ryzyko cukrzycy.
Pracownik, który przez wiele godzin przebywa w jednej pozycji, w szczególny sposób obciąża swój kręgosłup. Narażone na uszkodzenia są także mięśnie karku. Obciążenie mięśni tułowia i kręgosłupa w dłuższej perspektywie może doprowadzić do skrzywienia kręgosłupa (lub do pogłębienia istniejących krzywizn). Praca siedząca może także skutkować krótkotrwałymi dolegliwościami – np. mrowieniem i drętwieniem.
Ćwiczenia także dla leniwych
Dolegliwości fizyczne można zmniejszyć już na etapie przygotowywania stanowiska pracy, tak by było ono zgodne z zasadami ergonomii. Samo to nie sprawi jednak, że pracownik będzie odczuwał więcej energii, ani nie poprawi jego kondycji. Dlatego najlepiej byłoby, gdyby przynajmniej przerwy w pracy wykorzystywał w ruchu.
W związku z tym od karnetów na siłownię znacznie korzystniejsze może być udostępnienie pracownikom urządzeń do ćwiczeń w miejscu pracy. Najlepiej takich, które pozwolą na szybkie przećwiczenie różnych partii mięśni bez konieczności przebierania się i bez ryzyka spocenia. Pod tym względem dobrze sprawdza się np. Flabelos – urządzenie do terapii dynamicznej.
- Aby praca na Flabelosie przyniosła rezultaty, wystarczy na nim ćwiczyć 10 minut dziennie – wyjaśnia Anna Grzywaczyk. – Ćwiczenia poprawiają krążenie krwi i powodują dotlenienie organizmu, a jednocześnie dają zastrzyk energii, którą można potem wykorzystać podczas kreatywnej pracy – przekonuje.
Każdą chwilę można wykorzystać
Niezależnie od tego, czy pracodawca udostępnia pracownikom jakiekolwiek urządzenia do ćwiczeń, wykonując pracę w pozycji siedzącej warto spróbować ćwiczeń izometrycznych, dzięki którym w szczególności można wzmocnić
mięśnie brzucha
Ćwiczenia izometryczne wykonuje się poprzez napinanie mięśni przez wyznaczoną ilość sekund. Następnie należy rozluźnić ciało. Ćwiczenie takie może polegać chociażby na tym, aby siedząc na krześle, chwycić dłońmi siedzisko, a następnie spróbować przyciągać je do siebie przez 5 sekund. Czynność tę należy powtórzyć kilka razy. Inne ćwiczenie polega na tym, aby siedząc na krześle obrotowym i trzymając się mocno biurka, wykonywać energiczne skręty biodrami. Same barki i tułów nie powinny się przy tym poruszać.
Gimnastyka izometryczna pozwala wzmacniać mięśnie, ale nie zastąpi ruchu. Warto więc, gdy tylko to możliwe, zastępować autobus bądź samochód własnymi nogami (ewentualnie jeździć na rowerze) oraz wybierać schody zamiast windy. Znaczenie ma naprawdę każdy rodzaj aktywności! Okazuje się, że nawet żucie gumy może mieć sens – dzięki temu zużywamy o 10% energii więcej niż jedynie siedząc.