Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

RÓWNY TYDZIEŃ: Wszystko wolno, czyli felieton na piątek

RÓWNY TYDZIEŃ: Wszystko wolno, czyli felieton na piątek
WSZYSTKO WOLNO, NAWET PORNO, CZYLI PO CO NAM SIENKIEWICZ


Po wakacjach ministerstwo edukacji rusza ostro z pracami nad listą lektur szkolnych. Joannie Kluzik-Rostkowskiej nie zazdroszczę; nigdy bym się takiego zadania nie podjął.

Jak ustalać listę książek, które młodzi Polacy powinni czytać, skoro istnieją poważne podejrzenia, że większość z nich w ogóle czytać nie potrafi? I to nie tylko literalnie. Pamiętam potworną awanturę, jaka rozpętała się, kiedy Roman Giertych (tak, on kiedyś był ministrem edukacji...) w kanonie miał zachować Sienkiewicza, a zrezygnować z Gombrowicza. Dla mnie awantura była idiotyczna, bo jestem przekonany, że obaj pisarze są dla przeciętnego (przeciętnego, powtórzę) nastolatka tak samo nieczytelni i tak samo nieprzydatni.

Żeby ze zrozumieniem (i przyjemnością) czytać Sienkiewicza, potrzebna jest dobra znajomość choćby literatury antycznej, ale też pamiętników, epistolografii, mów powstałych w I Rzeczpospolitej. Bez tego ani cytatów i kryptocytatów u Sienkiewicza się nie odnajdzie, ani jego nawiązań nie zrozumie, ani zabaw z cyceronową frazą nie zauważy. Sienkiewicz był pisarzem erudycyjnym – on z ogromnej wiedzy czerpał, bawił się swoją kulturą literacką. Ale mógł, bo wiedział doskonale, że tę zabawę czytelnik zrozumie. Bo on i czytelnik wychowani byli na tym samym kanonie.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

Problem w tym, że z Gombrowiczem... jest ta sama sytuacja. Czytać Gombrowicza bez znajomości Sienkiewicza to właściwie absurd. Jak można zauważyć, w którym momencie Gombrowicz łamie tradycję, nie znając tradycji; dlaczego kłóci się z poprzednikami, nie mając pojęcia o poprzednikach? Jak dostrzec gombrowiczowską dekonstrukcję szlacheckiego dworku, skoro nie wiadomo, co to dworek?

Ilu to już napotkanych polonistów przekonywało mnie, że Sienkiewicz to kompletna ramota, ale za to Gombro... Jeden z nich jest nawet profesorem na uniwersytecie. Doprawdy, nisko upadła nam humanistyka. Czemu więc się dziwić gimnazjalistom, skoro „profesury” takie niedouczone?

Och, dawniej to było strasznie proste. Jeśli się młodzież kształciło po kolei, od greki i łaciny poczynając, to potem ta młodzież łatwo potrafiła zrozumieć, że literatura jest ciągiem tradycji, zabawą nawiązań. Jeśli się poznało „Iliadę”, to wiadomo było, jak czytać „Eneidę”, kiedy się i „Eneidę” (nierzadko w oryginale) przeczytało, to i wiadomo było, o co chodzi w „Panu Tadeuszu”. Od eposu do eposu, od tragedii do tragedii, od elegii do elegii... Przez pokolenia ten sznur tradycji się ciągnął. No, ale dajmy spokój. Ten świat już odszedł w siną dal.

Co nam zostało? Kanon lektur. Niech mi ktoś wytłumaczy, po co nastolatek czytać ma dzisiaj „Dziady”, „Wesele” czy „Pana Tadeusza”? Co on z tego zrozumie, jeśli kompletnie nie chwyta kontekstu historycznego, nie rozumie jednej czwartej słów, nie ma pojęcia o konwencji, tropach literackich, nawiązaniach, figurach retorycznych? W gimnazjum lista lektur obowiązkowych rozpoczyna się od fraszek i trenów Kochanowskiego. Kochanowski, który był przecież poetą dwujęzycznym (polski i łacina), z antyku czerpał garściami. Jak ma się do tego odnieść dzisiejszy gimnazjalista?

Więc co? Furda z Janem z Czarnolasu, z wieszczami narodowymi, z Wyspiańskim, z Sienkiewiczem i Gombrowiczem? Po co oni, skoro czytać ich dziś mało kto potrafi?

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

No cóż, ja ich kocham, ja się na nich wychowałem, znikąd bym ich nie wyrzucał. Ale co robić z tym kanonem, nie mam pojęcia. Jak mówię, Kluzik-Rostkowskiej nie zazdroszczę.

Swojego czasu pani minister zaapelowała zresztą do młodych, by wysyłali jej własne propozycje szkolnych lektur. Młodzi odpowiedzieli m.in. „Złym” Leopolda Tyrmanda (jaki nastolatek to przeczytał?), „Paragrafem 22” Josepha Hellera, „Władcą much” Williama Goldinga (całkiem nieźle, prawda?), „W drodze” Jacka Kerouaca (ale to chyba podpowiedział jakiś tatuś, wspominający hipisowskie czasy). Odpowiedzieli też, niestety, książką E. L. James „50 twarzy Greya”, czyli pornografią dla pensjonarek, napisaną tak okropnie, że aż skręca. Pani minister, uwaga na barbarzyńców! Naprawdę, ma pani przed sobą arcytrudne zadanie!

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy