Skatepark jest nieczynny już od 8 marca. - Został on zdemontowany przede wszystkim ze względu na rozbudowę kompleksu sportowego przy ul. Narutowicza, choć nie ukrywam, że jego stan był już bardzo słaby – powiedział nam dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Piotr Kalinkowski. – Gdyby nie było tej inwestycji, może przez jakiś czas skatepark by istniał, lecz i tak sam wnioskował bym o jego zamknięcie ze względu na bezpieczeństwo użytkowników.
Dlaczego przez okres istnienia skateparku nikt nie zajmował się utrzymaniem odpowiedniego stanu technicznego ramp i ich naprawą? Kto był za to odpowiedzialny? MOSiR, Zakład Usług Komunalnych czy też miasto?
Pomimo, iż skatepark mieścił się na terenie MOSiR-u, jego dyrektor twierdzi, że nie on jest odpowiedzialny za stan techniczny i prace konserwatorskie. – Jestem tylko administratorem tego terenu. Ja mogę wziąć odpowiedzialność za coś co jest mi powierzone od początku do końca – mówi Piotr Kalinkowski. – MOSiR nie był projektantem, nie zlecał budowy i nie uczestniczył w procesie decyzyjnym utworzenia tego skateparku. Ze względu na przewidziane inwestycje nie dostałem żadnych pieniędzy w budżecie na jakiekolwiek działania na tym terenie. Z tego co wiem to ZUK zajmuje się pozostałymi skateparkami i to chyba on wykonuje wszystkie remonty – dodaje.
Zakład Usług Komunalnych również nie poczuwa się do odpowiedzialności za stan techniczny skateparku. – Odpowiedzialny za to wszystko jest po pierwsze projektant a następnie wykonawca, my nie jesteśmy ani jednym ani drugim. Jedno co mogę tam robić to sprzątać - mówi dyrektor ZUK Andrzej Kielski.
Zdezorientowani zadzwoniliśmy do rzecznika miasta Ryszardy Kitowskiej, która poinformowała nas, że... to MOSiR z ramienia gminy jest odpowiedzialny za skatepark mieszczący się na jego terenie.
Dodatkowo zapytana czy młodzież korzystająca ze skateparków doczeka się nowego miejsca dla siebie, odpowiedziała: – Jeżeli będzie zainteresowanie ze strony środowiska osób użytkujących tego rodzaju parki i będzie taka możliwość, powstanie nowy skatepark.
O tym, że takie zainteresowanie jest, świadczy choćby petycja kolektywu „ SKATE RADOM”,który złożył do prezydenta Radomia petycję z prośbą o stworzenie nowego skateparku. Można w niej przeczytać m.in.:
"Wnioskujemy o utworzenie w Radomiu krytego, całorocznego skateparku
(który pozwoli na jego użytkowanie niezależnie od warunków
atmosferycznych). Argumentem przemawiający za krytym torem do uprawiania
sportów ekstremalnych jest stan i jakość wykonanych wcześniej obiektów.
Dla przykładu skatepark przy ul. Narutowicza, o który nikt nie dba, a
ten rdzewieje z roku na rok, przez co stał się niezdatny i niebezpieczny
do użytkowania (wystające metalowe blachy). Kolejnym doskonałym
przykładem jest bezmyślność osoby projektującej tor przy ul. Czarnej,
gdzie znajduje się rampa wysokości pierwszego piętra, z której nawet
doświadczone osoby boją się korzystać (niemal pionowy zjazd). Wielkie
nadzieje pokładaliśmy przy budowaniu Galerii Słonecznej. Wtedy to
obiecano nam duży kompleks sportowy, przeznaczony do uprawiania naszej
pasji. Niestety okazało się, że i tak niewielki plac współdzielić musimy
z „euro bungee”, a poza tym skatepark jest sezonowy (w lato wystawione
są przeszkody, natomiast w zimę – lodowisko). W razie pozytywnego
rozpatrzenia powyższego wniosku przez władze Miasta Radomia oferujemy
swoją pomoc przy zaprojektowaniu skateparku spełniającego wszystkie
potrzeby osób uprawiających sporty ekstremalne w naszym mieście".
Kliknij aby przeczytać całość petycji
Czy w Radomiu powstanie nowy skatepark? A jeśli tak to gdzie? Do sprawy będziemy wracać. Prosimy o komentarze i propozycje.