Ok. godz. 11 przed szkołą zebrali się rodzice, sympatycy oraz politycy z naszego regionu, by wspólnie okazać swoje niezadowolenie decyzją wiceprezydenta Ryszarda Fałka w sprawie zmiany dyrektora PSP nr 18. Przypomnijmy: uchwałą Rady Miejskiej szkoła została połączona z Publicznym
Przedszkolem nr 22 w Zespół Szkolno - Przedszkolny nr 1. Wieloletni dyrektor "osiemnastki" Leszek Janik odchodzi ze stanowiska, a w wyniku konkursu nowym szefem ZSP została Iwona Dąbek.- 31 maja 2012 r. odbył się konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolengo nr 1. Ma nią zostać Iwona Dąbek. Dlaczego nowym dyrektorem ma być osoba, która ma po prostu silne poparcie władz? To dla nas krzywdzące - mówi Karol Gliński, przewodniczący Rady Rodziców PSP nr 18. - Mieliśmy świetnego dyrektora, który współtworzył tę szkołę. Wypromował ją. Efekty jego pracy widzą rodzice, uczniowie. Nie zgadzamy się z faktem, że Leszek Janik nie będzie już tu pracować. Przygotowaliśmy petycję. Podpisało ją 500 osób. Jesteśmy wyborcami, nasz głos jest ważny. Niech władze przemyślą jeszcze tę decyzję i umożliwią pracę naszemu dyrektorowi. 14 czerwca odbyło się spotkanie z władzami. Przyszedł na niego wiceprezydent Fałek. Pytaliśmy, dlaczego nowa dyrektor ma być lepsza od naszego starego dyrektora. Nadal nie znamy odpowiedzi.
Gliński dodaje też, że zauważono pewne nieprawidłowości podczas konkursu.
- W protokole konkursowym nie wypełniono wiele rzeczy, m.in. nie było podpisów członków komisji. Jeśli ta sprawa się nie wyjaśni, pójdziemy z tym do sądu, by unieważnić wybory - tłumaczy.
Władze miasta również zostały zaproszone na protest. Niestety nikt się nie zjawił. Protestujących wspierał m.in. radny Piotr Szprendałowicz oraz Marek Kwiatkowski, który niegdyś starał się o utrzymanie PSP nr 8.
- Wybraliśmy przejście dla pieszych na ul. Warszawskiej, bo jest w okolicy naszej szkoły. Sam Firlej jest silnie zintegrowaną społecznością lokalną. Protestujemy na naszym terenie. Na wypadek, gdyby kierowcy byli zniecierpliwieni, przygotowaliśmy dla nich wodę, ulotki informacyjne oraz cukierki. Mamy nadzieję, że zostaniemy zrozumiani. Walczymy o prawdę - tłumaczy Karol Gliński.
Swoje niezadowolenie wyrażali również przyjaciele szkoły.
- Nasz dyrektor jest dobrym człowiekiem. Pilnował budowy szkoły podczas wakacji. Szanujmy ludzi pracujących. To podłe, że władza się się pozbyć takiego człowieka - twierdzi Maria Sławińska.
Protestujący wyruszyli spod szkoły ok. godz. 11.30. Tuż przed godz. 12 weszli na pasy dla pieszych na ul. Warszawskiej i na 5 minut zablokowali krajową drogę nr 7. Po obu stronach ulicy utworzył się gigantyczny korek. Protestujący skandowali hasła przeciwko decyzji władz miasta: "Żądamy fachowca, nie kolesiostwa!", "Poszukujemy prawa i sprawiedliwości!", "W komunie rządziła Pałka, teraz mamy F_ _ _ _!".
- Jeśli ci ludzie walczą o swoje, to dobrze. 5 minut nas nie zbawi. Możemy poczekać. Widocznie w naszym kraju tylko takie protesty są zauważane - mówi jeden z kierowców, obserwujący protest.
- Rozumiem protest, ale dlaczego mam być jego ofiarą. Mnie się w tym momencie bardzo spieszy - komentuje inny kierowca z Radomia.
Protest z 5-minutowymi blokadami drogi trwał do godziny 16. W tym czasie na odcinku krajowej "siódemki" tworzyły się z obu stron gigantyczne korki.
PONIŻEJ GALERIA ZDJĘĆ
