Uczniowie, którzy wybierają się na wakacje, a szczególnie kończący daną szkołę, w większości przypadków zobowiązani są do dostarczenia karty obiegowej. Jest ona poświadczeniem, że uczeń zwrócił wszystkie wypożyczone książki do biblioteki, oddał sprzęt sportowy, a także pomoce do nauki języków obcych i inne materiały, z których korzystał podczas nauki. W niektórych szkołach na karcie obiegowej wymagany jest również podpis rady rodziców.
Czy niedostarczenie tego wewnątrzszkolnego dokumentu, może skutkować nie wydaniem przez szkołę świadectwa? Ministerstwo Edukacji na swoich stronach przestrzega: „wstrzymywanie wydawania uczniom i absolwentom promocyjnych świadectw szkolnych i świadectw ukończenia szkoły z powodu między innymi: nieuiszczenia opłaty za świadectwo, nieuiszczenia dobrowolnej składki na radę rodziców, braku przedłożenia przez absolwenta tzw. „obiegówki" – jest niezgodne z obowiązującym prawem”.
Taka informacja została umieszczona na stronie MEN po doniesieniach prasowych, że w niektórych szkołach wstrzymywane będzie wydawanie świadectw, jeżeli „obiegówka” nie zostanie dostarczona i nie zostaną uregulowane składki na radę rodziców.
Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w radomskich szkołach.
- Niedostarczenie karty obiegowej absolutnie nie wstrzymuje wydania świadectwa szkolnego – tłumaczy Anna Łapieniecka, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego im . M. Konopnickiej w Radomiu.- Składki płacone na Radę Rodziców są dobrowolne. Jednak zawsze podkreślam, że te pieniądze w różnej postaci wracają do uczniów; jako dofinansowanie do wycieczek i imprez szkolnych, nowy sprzęt i pomoce naukowe. W naszej szkole istnieje również możliwość wykupienia za 2 zł znaczka na świadectwo, dzięki czemu wspieramy działalność PCK.
- Karta obiegowa nie wstrzymuje wydania świadectwa, ponieważ jest to niezgodne z prawem – zapewnia Sławomir Kapusta, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 2.
Podobną argumentację usłyszeliśmy w Publicznej Szkole Podstawowej nr 28. – Dzieci mają obowiązek rozliczyć się ze wszystkich pomocy naukowych. Jest to sprawdzane przy pomocy karty obiegowej, aczkolwiek nauczyciele przedmiotowi prowadzą wewnętrzne rejestry i upominają zapominalskich uczniów. Raczej nie mamy problemu z „obiegówkami”, wracają do nas podpisane w 100 procenta, gdyby jednak zdarzyła się sytuacja, że ktoś jej nie odda , oczywiście otrzyma świadectwo – mówi Barbara Zielińska, dyrektorka szkoły.
Idea karty obiegowej jest chwalona przez pracowników szkół, ponieważ daje możliwość kontrolowania sprzętu szkolnego, jak również – uczy uczniów odpowiedzialności za swoje działania. - Jeżeli na przykład uczeń zgubi książkę z biblioteki zobowiązany jest oddać inny egzemplarz. Może być to inne, dużo tańsze wydanie, ale jednak młody człowiek ponosi odpowiedzialność za swoje przewinienie – dodaje Łapieniecka.