Dramat zdobył nagrodę na Ogólnopolskim Konkursie Dramatycznym w Łodzi "Lustro. Obraz. Iluzja" w 2009 roku. Spektakl wyreżyserował Robert Stępniewski, który w zeszłym roku stworzył Teatr "Resursa" dla dorosłych. Próby do "Diabłów" rozpoczęto w październiku zeszłego roku.
Tematyka spektaklu oscyluje wokół problematyki twórczej, miejsca poety, pisarza we współczesnym świecie. Człowieka wykształconego, inteligentnego, który nie może pogodzić się z zastałą rzeczywistością. Świat, w którym przyszło mu żyć, nie ma zasad, a wiedza nie idzie w parze ze statusem społecznym czy też finansowym. Mimo zmieniającej się rzeczywistości pisarz, jak dawniej jest przez społeczeństwo niezbyt rozumiany,a konflikt między miłością do literatury a rodziną jest nadal aktualny.
-Sztuka w zamierzeniu jest groteskowa i jest - mam nadzieję -wyraźnym nawiązaniem do "Kartoteki" Różewicza - mówił Sebastian Równy, autor sztuki.
-Od czego jest pisarz? Trwałość dzieła? Oczywiście tę zawsze weryfikuje czas, więc nie popadam w euforię. Żadne nagrody nie określają wartości utworu. Czy spodziewałem się wyróżnienia? Jakby to powiedzieć? Jeśli zdecyduje się na wydanie jakiegoś utworu, że nie po to, żeby się go wstydzić - to fragment wewnętrznego monologu Krzysztofa, głównego bohatera sztuki - głowy rodziny, nauczyciela, dziennikarza oraz przede wszystkim niespełnionego pisarza. W tej roli wystąpił Michał Rzodeczko - to wielki powrót na scenę Micloscha, który niegdyś był liderem radomskiej bohemy artystycznej.
Sztuka została ciepło przyjęta przez publikę. Zespół aktorski i reżyser Robert Stepniewski zrobili kawał dobrej roboty.
Po przedstawieniu nie obyło się bez ciepłych słów, oklasków i podziękowań reżysera.
-Chciałbym z tego miejsca podziękować aktorom za ich pasję, czas, poświęcenie i próby. Nie spodziewałem się, że spotkam tylu fajnych ludzi, z którymi praca będzie tak owocna. Chciałbym również podziękować Renacie Metzger, dyrektor "Resursy", która uwierzyła w nas i następnie wspierała w tych działaniach - mówił Robert Stępniewski, reżyser.
-Zaskoczyło mnie to, że Robert i grupa aktorska kompletnie zmienili tonację dramatu, z groteskowej na realistyczną. Ale to nawet dobrze, w końcu najlepsze rzeczy powstają ze zderzenia koncepcji autora i reżysera - skwitował Równy.
Czekamy na kolejny spektakl w wykonaniu Teatru "Resursa".
Dorota Trojanowska