Adolf Krzemiński – regionalista, poeta oraz inicjator wielu kulturalnych wydarzeń. Zawodowo związany jest z Delegaturą Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Radomiu. Założyciel i prezes Stowarzyszenia Grupa Literacka „Łuczywo”. Prezes Towarzystwa Kultury Teatralnej Oddział Okręgowy w Radomiu. Należy również do Stowarzyszenia Miłośników Poezji Jana Kochanowskiego „Renesans”. Współpracuje z Radomskim Klubem Środowisk Twórczych i Galerii „Łaźnia”, czego efektem są, między innymi wieczory autorskie i promocje tomików poetyckich, a także z Miejskim Ośrodkiem Kultury „Amfiteatr”, w którym organizuje konkursy recytatorskie. Działalność kulturalna Adolfa Krzemińskiego – to popularyzowanie poezji, teatru i innych dziedzin sztuki, w tym szeroko pojętego folkloru.
Powrócił Pan do wcześniejszej inicjatywy prezentacji folklorystycznych – „W kręgu folkloru i sztuki ludowej.” Proszę opowiedzieć jak to się zaczęło?
Adolf Krzemiński: „W kręgu folkloru i sztuki ludowej” organizowałem w latach 1980-1986, gdy pracowałem na stanowisku instruktora, następnie głównego specjalisty ds. folkloru w Wojewódzkim Domu Kultury w Radomiu. Pomysłodawcą tej imprezy był ówczesny dyrektor WDKu Stefan Młodawski. Pierwszą imprezę z tego cyklu „Zwyczaje jesienne” zorganizowałem już po pierwszym miesiącu pracy. Odbyła się w ona Klubie „Relaks” . Pamiętam, że wystąpił wtedy Zespół Obrzędowy ze Strykowic Górnych. Później były już organizowane cztery imprezy tematyczne w ciągu roku w różnych instytucjach: dawny WDK na Chałubińskiego, Empik na Traugutta oraz Klub „Relaks”. Podczas nich podejmowana była tematyka obrzędowa: zwyczaje jesienne, bożonarodzeniowe, wielkanocne, sobótkowe. Kilka razy odbyły się również zwyczaje zapustne, do których w tym roku powrócimy.
Spotkanie z ludowymi obrzędami - „W kręgu folkloru i sztuki ludowej” zostanie w bieżącym roku zorganizowane w Radomskim Klubie Środowisk Twórczych i Galerii „Łaźnia”. W jakiej formie zostaną przedstawione te obrzędy?
A.K.: Podczas spotkania zaprezentowane zostaną zwyczaje zapustne. Pieśni wielkopostne wykona zespół z Tymienicy , gmina Chotcza oraz obrzęd związany z zapustami zaprezentowany będzie przez zespół „Łaguszowianki” z Łaguszowa. Miejmy nadzieje, że publiczność nam dopisze i ta ludowa impreza na stałe wpisze się do kulturalnego kalendarza Radomia.
Czy coś wyróżnia nasz regionalny folklor?
A.K.: Folklor regiony radomskiego jest bogaty i posiada cechy, które wyróżniają go spośród innych regionów, ponieważ nasze zespoły prezentują tradycyjny folklor – autentyczny. Mam na myśli zwłaszcza powiat przysuski i szydłowiecki i niektóre w części powiatu zwoleńskiego. Tam zachowały się stare pieśni, zwyczaje tańce, gawędy przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie. Natomiast zespoły z innych regionów odchodzą od dawnych zwyczajów – przedstawiają mieszany repertuar . Najważniejszy w tym wszystkim jest autentyzm, w tym celu organizowałem szkolenia w WDKu dla kierowników zespołów i dla instruktorów domów kultury. Zapraszałem na nie wybitnych znawców tematyki folklorystycznej (etnomuzykolog – Aleksandra Bogucka, Antoni Śledziewski – folklorysta z Warszawy).
Organizował Pan szkolenia dotyczące folkloru. Przygotowywał się Pan do ich organizacji?
A.K.: Swoją wiedzę w zakresie folkloru poszerzałem, między innymi podczas spotkań , których inicjatorką była Ewa Bączyńska z Centralnego Ośrodka Metodyki Upowszechniania Kultury. Przez niemalże 15 lat organizowała forum folklorystyczne i zapraszała do udziału w nim instruktorów z Wojewódzkich Domów Kultury. Po zmianie pracy byłem zapraszany (po 1986 roku) jako inspektor Wydziału Kultury. Zdobywałem wiedzę od najwybitniejszych znawców zagadnień kultury ludowej: prof. Burszta, prof. Linet – etnomuzykolog. Te spotkania rozszerzały moją wiedzę na temat folkloru, a także uświadamiały mi na jaką ingerencję można pozwolić sobie w jego obrębie.
Główny powód Pana zainteresowań folklorem?
A.K.: Zajmuję się folklorem, bo jest to moją pasją. Ochrona autentycznego folkloru występującego w różnych formach, jest pewnego rodzaju misją, zwłaszcza, że żyjemy w czasach dominacji języka angielskiego, ekspansji Internetu i telewizji. Skutkiem tego jest brak zainteresowania książką, jej lekturą, a tym bardziej kulturą. Mówi się o małych ojczyznach a polskie, ważne aspekty folkloru spycha się na plan dalszy.
Pojęcie małych ojczyzn jest Panu bliskie?
A.K.: Dla mnie obce jest pojęcie małych ojczyzn. Jest nowym określeniem. Według mnie ważny jest region, podregion, który świadczy o pięknej odrębności. Bowiem ta odrębność pozwala człowiekowi identyfikować się z danym regionem.
Czy we współczesnych realiach folklor nadal jest istotny? Jaka jest jego wartość?
A.K.: Ochrona folkloru, uratowanie go od zapomnienia, jest jakby pomocą dla mieszkańców wsi, żeby mogli zachować swoją tożsamość. Istotny jest również dla całego narodu polskiego, bo nie zdajemy sobie sprawy z tego, że kultura ludowa jest częścią naszego życia. Folklor pokazuje naszą kulturę i jej różnorodność. Kultura i język świadczy o człowieku. Powinniśmy szanować to, co jest ciekawe, piękne, własne i niepowtarzalne.
Celem spotkań z folklorem jest?
A.K.: Przede wszystkim chciałbym propagować kulturę ludową, nasze tradycje, które są czymś, co pozwala nam zachować oryginalność i tożsamość. Powinniśmy wziąć na poważnie słowa Juliusza Słowackiego z utworu „Grób Agamemnona”: „Pawiem narodów byłaś i papugą, A teraz jesteś służebnicą cudzą” – niestety nie straciły na aktualności.
Dziękuję za rozmowę