Norwegia to jeden z najdalej wysuniętych na północ, najbardziej górzystych i posiadających najdłuższa linię brzegową krajów na świecie – mocno wcinające się w głąb lądu głębokie fiordy z zimną i czystą wodą tworzą krajobrazy, których nie da się pomylić z żadnym miejscem na Ziemi. O samych Norwegach mówi się, że są z natury dobrzy i skłonni do pomocy.
Często żyją jednak w stosunkowo zamkniętych społecznościach, a ich twarze nie zdradzają zbyt wielu emocji, dlatego wielu obcokrajowcom wydają się zimni i nieprzystępni. Charakteryzuje ich szczególna duma z swojego kraju i przekonanie – niepozbawione podstaw – że to, co norweskie, jest po prostu najlepsze.
W lokalnych sklepach i na tragach często oznacza się produkty naklejkami lub chorągiewkami „Wyprodukowane w Norwegii”, co ma stanowić gwarancję najwyższej możliwej jakości produktów. Najwyższy na świecie dochód na mieszkańca, jedna z najdłuższych średnich długości życia i stałe, bardzo wysokie miejsce w rankingu „najlepszych miejsc do życia”. Norwegia jest „naj” po bardzo wieloma względami. Czy norweska kuchnia również wpisuje się w tę tendencję?
Sekret wspaniałej kuchni? Im trudniej, tym lepiej
Naturalne bogactwo trzech mórz (Bałtyckiego, Północnego i Barentsa), konieczność radzenia sobie z trudnymi warunkami (choć za sprawą ciepłego Prądu Północnoatlantyckiego klimat jest tu bardziej umiarkowany, niż zwykło się uważać) oraz długimi okresami wielkiej biedy – to za sprawą tych czynników ukształtowała się tradycyjna kuchnia norweska. Surowy klimat i zimowe niedostatki żywności przyczyniły się do opracowania przez pomysłowych i zaradnych Norwegów wielu oryginalnych metod konserwowania jedzenia.
Suszenie (tørking), wędzenie (røyking), solenie (salting). Repertuar jest tu szeroki a efekty zadziwiająco smaczne. Najpopularniejszą obecnie potrawą bazującą na klasycznych metodach konserwacji jest tørrfisk. Danie to wywodzi się z Lofotów i ma postać niesolonego, suszonego na słońcu na specjalnych drewnianych rusztowaniach dorsza.
Jagnięcina i renifery
Jagnięta i owce, wypasane na dalekich pastwiskach, wśród nietkniętej ręką człowieka przyrody, stanowią integralną część charakterystycznego norweskiego krajobrazu. Norweska baranina jest delikatna i soczysta, a do najsłynniejszych przyrządzanych z niej potraw należą: fårikål, czyli baranina na kapuście, pinnekjøtt, tradycyjne danie wigilijne przyrządzane z solonych i suszonych żeberek jagnięcych, kjøttkaker, mielone kotlety oraz fenalar, krojony na cieniutkie plasterki suszony udziec barani. Norwegowie chętnie jadają także mięso reniferów. Reinsdyrstek to powszechnie tutaj uwielbiane kotlety z mięsa tych zwierząt.
Czy wspomnieliśmy już coś o rybach?
Norwegia należy rzecz jasna do liderów w produkcji i eksporcie ryb i owoców morza, a największymi odbiorcami norweskich ryb są Francja i Polska. Przez wieki głównych tworem eksportowym był suszony dorsz, ale od jakiegoś czasu palmę pierwszeństwa dzierżą łosoś i dorsz arktyczny. W Norwegii łosoś serwowany jest na wszystkie możliwe sposoby: smażony, gotowany, grillowany, wędzony, jako tatar i jako zupa, z makaronami, z sosami lub z kwaśną śmietaną… Najpopularniejszą potrawą z dorsza są klopsiki rybne, fiskeboller, a w ślad za nimi idą takie dania jak: rybny pudding, fiskepudding, czy kotleciki fiskekaker.
Wiele potraw kuchni norweskiej można bez większego trudu przygotować samodzielnie. Ale kuchnia norweska stała się także inspiracją dla naszej rodzimej sieci restauracji, North Fish, i kiedy mamy ochotę na aromatycznego norweskiego łososia w jakiejś ciekawej odsłonie, możemy po prostu zamówić go do domu lub biura.