
Piotr Przepiórka (po prawej) na Mistrzostwach Europy zajął dziewiąte miejsce w kategorii 74 kg
Radomianin nie miał szczęścia w losowaniu. Już w drugiej walce trafił na mistrza olimpijskiego, Europy i świata - Romana Vlasova. Zanim jednak doszło do tego pojedynku, Przepiórka wygrał z Valtterim Moisio z Finlandii. Starcie ze wspomnianym Vlasovem zakończyło się rezultatem 3:0, 1:1 i to Rosjanin był triumfatorem - Przegrałem po wyrównanej walce. Jako jedyny w całym turnieju zdobyłem w walce z nim punkty w stójce. Myślałem że wygrałem drugą rundę i zszedłem do narożnika. Niestety okazało się, że przy remisie to Rosjanin jest zwycięzcą - mówi Piotr Przepiórka.
Aby Polak miał szansę powalczyć o medal, Vlasov musiał dotrzeć do finału. Tak też się stało i Przepiórka mógł rozpocząć rywalizację w repasażach. Tu w pierwszej walce wygrał z Litwinem Arturasem Sekusem. Potem walczył z Yavorem Dimitrovem Yanakievem z Bułgarii. To mistrz świata seniorów z 2007r. oraz brązowy medalista z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Radomianin przegrał 0:1, 0:1, chociaż jak twierdzi, jego rywal nie powinien zwyciężyć w drugiej rundzie - Bułgar otrzymał wtedy prezent od sędziów i wygrał, ja dostałem niesłuszne ostrzeżenie, a w pierwszej rundzie obronił mi parter - wyjaśnia radomianin.
Zapaśnik Olimpijczyka Radom jechał na ten turniej z wielkimi nadziejami - Chciałem powalczyć o medal. Zawalczyłem najlepiej z klasyków. Czuje się jednak skrzywdzony decyzja sędziów w walce z Bułgarem. Ostrzeżenie, które otrzymałem było niesłuszne i powinna być trzecia runda. Gdybym ją wygrał, walczyłbym o brąz z Białorusinem, który potem przegrał trzecie miejsce z Yanakievem i wiem, że byłbym w stanie wygrać - zakończył Piotr Przepiórka.
W mistrzostwach Europy seniorów w zapasach w stylu klasycznym w Tbilisi w kategorii 74kg wystartowało 28 zawodników. Były to pierwsze tak prestiżowe zawody dla Piotra Przepiórki i dziewiąte miejsce można uznać za sukces, tym bardziej, że radomianin przegrał z niezwykle utytułowanymi rywalami.
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl)