Trener Jakub Bednaruk przeprowadził parę zmian w wyjściowym składzie w stosunku do ostatnich spotkań. W pierwszym składzie wyszli Jose Ademar Santana i Sebastian Warda, którzy zastąpili Pawła Rusina i Bartłomieja Lemańskiego. Ten ostatni oglądał mecz zza band reklamowych.
W partii otwarcia Czarni szybko objęli prowadzenie (3:5, 5:7). Potem miejscowi odrobili stratę (11:11) i trwała wymiana ciosów. Niedługo później, po atakach Michaela Parkinsona ze środka i Jose Ademara Santany z lewego skrzydła było 18:22. Gospodarze zmniejszyli stratę do jednego "oczka" (23:24), ale ostatecznie radomianie wygrali pierwszą odsłonę do 23 po ataku Alexandra Bergera.
W drugim secie gospodarze wypracowali sobie przewagę. Po dwóch asach serwisowych Remigiusza Kapicy i skutecznym ataku Wojciecha Ferensa było 9:4. Czarni jednak szybko zniwelowali stratę i po autowym zbiciu Marcina Walińskiego było 11:11. Po dwóch skutecznych akcjach Santany goście objęli nawet prowadzenie (12:14), ale pięć kolejnych akcji należało do Cuprum i było już 17:14. Po bloku na Rafale Farynie lubinianie prowadzili już różnicą pięciu "oczek" i go nie oddali wygrywając po asie serwisowym Kamila Maruszczyka 25:19.
W trzeciej odsłonie drużyny zmieniały się na prowadzeniu. Po ataku Faryny z prawego skrzydła było 7:9, ale kilka chwil później prowadzili już gospodarze. Kiedy dobrym atakiem popisał się Waliński, było 14:11. Parę minut później znowu był remis, kiedy Michał Kędzierski wykorzystał piłkę przechodzącą. Od tego czasu trwała wymiana ciosów. Czarni mieli setballa (23:24), ale go nie wykorzystali. Natomiast miejscowi dwukrotnie zablokowali Farynę w końcówce i wygrali seta numer trzy (26:24).
Już przy stanie 4:1 w czwartej partii ekipa Cuprum zanotowała dwa punktowe bloki. Blokiem zagrali też Czarni - właśnie tym elementem zdobyli punkt dający remis 6:6. Obaj trenerzy zmienili rozgrywających - w Cuprum nastąpiło to już w trzeciej partii, natomiast w Czarnych w czwartej. W ekipie gospodarzy Przemysław Stępień zmienił Masahiro Sekitę, a w zespole z Radomia Wiktor Nowak zastąpił Michała Kędzierskiego. O ile początkowo gospodarze prowadzili, tak potem Czarni wypracowali przewagę. Po dobrym ataku Faryny było 13:16. Po ataku Walińskiego z przechodzącej znów był remis (18:18). Potem trwała wymiana ciosów. W końcówce, po skutecznym bloku Bergera radomianie mieli setballa (22:24). W następnej akcji lubinianie się jeszcze obronili, ale wobec kolejnej, kiedy Faryna atakował mocno z prawego skrzydła, byli już bezradni i Czarni wygrali do 23 doprowadzając do tie-breaka.
Na początku decydującej odsłony trener Cuprum, Paweł Rusek, wrócił do swojego podstawowego rozgrywającego, Sekity. W Czarnych na parkiecie został natomiast Nowak. Piąta partia zaczęła się dla podopiecznych Bednaruka źle. Po autowym ataku Santany było 4:1. Drużyny zmieniały strony przy wyniku 8:5. Goście zmniejszyli stratę do jednego "oczka", kiedy błąd na siatce popełnił Kapica (11:10), a po asie serwisowym Faryny był już remis 12:12. To lubinianie mieli piłkę meczową po skutecznym ataku środkowego Floriana Krage (14:13). Ale Czarni obronili się dobrą akcją w wykonaniu Bergera. Austriak kilka chwil później dał matchballa radomianom (15:16). W kolejnej akcji atak zepsuł Waliński i Czarni wygrali to spotkanie 3:2.
Dzięki dwóm punktom zdobytym w Lubinie, Czarni przesunęli się z trzynastej na jedenastą pozycję w PlusLidze wyprzedzając Ślepsk Malow Suwałki i Trefla Gdańsk.
Aktualna tabela PlusLigi - TUTAJ.
Cuprum Lubin - Cerrad Enea Czarni Radom 2:3 (23:25, 25:19, 26:24, 23:25, 15:17)
Cuprum: Sekita, Kapica 27, Waliński 19, Ferens 17, Pietraszko 13, Krage 3, Sas (libero) oraz Maruszczyk 1, Kaźmierczak, Stępień, Pietraszko 13.
Cerrad Enea Czarni: Kędzierski 3, Faryna 28, Berger 20, Santana 16, Warda 3, Parkinson 12, Masłowski (libero) oraz Rusin, Gąsior, Firszt 1, Nowak 2.
Sędziowie: Marek Lagierski i Wojciech Maroszek.
MVP: Rafał Faryna (Cerrad Enea Czarni Radom)