Porażka w Sopocie, która zapoczątkowała serię trzech wyjazdowych meczów ROSY Radom, sprawiła, że kibice "Smoków" mieli ogromne obawy. Radomianie przegrali wówczas, po bardzo słabym spotkaniu, z przeciętnym ligowcem, a czekały ich przecież wyjazdy do hal mistrza kraju i najlepszej drużyny tego sezonu na własnym podwórku. Tymczasem "Smoki", jak gdyby nigdy nic, pojechały do Zielonej Góry i rozbiły niezwykle silny Stelmet, a kilka dni później do niezdobytej twierdzy Toruń weszły jak do siebie, zgrabiły ją i zostawiły rozbitą i zszokowaną. Właśnie tak do gry wraca drużyna Wojciecha Kamińskiego.
Dwa wygrane na bardzo trudnym terenie pozwolą bowiem ROSIE wrócić do walki o play-offs. Początek meczu w Toruniu nie wyglądał jednak obiecująco. Nasza drużyna nie zachwycała skutecznością, a gospodarze łatwo odskoczyli nam na sześć oczek. Wprawdzie po chwili "Smoki" zbliżyły się do rywala na jeden punkt, ale finisz znów należał do Twardych Pierników, które zaliczyły kolejną serię punktową i po pierwszej kwarcie prowadzili 23:18.
Druga kwarta to mozolne odrabianie strat przez ROSĘ i błyskawiczne budowanie przewagi, kiedy już radomianie przechylili szalę na swoją stronę. Przez większą część kwarty gospodarze utrzymywali się na prowadzeniu, jednak na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy "Smoki" pokazały klasę - najpierw English wywalczył trzy rzuty wolne, które trafił ze stoickim spokojem, a później "Magic" równie spokojnie przymierzył z dystansu. Po przerwie na żądanie ze strony Polskiego Cukru, podopieczni Wojciecha Kamińskiego kontynuowali budowanie przewagi. Trafienie "Sokoła" z rzutu wolnego, indywidualna akcja Harrow, a po chwili kapitalne podanie Amerykanina do Michaela Frasera, sprawiły, że ROSA prowadziła już 39:32. Warto także podkreślić dobrą postawę ROSY w obronie, bo szczelna defensywa także przyczyniła się do wygrania pierwszej części spotkania 41:34.
http://www.cozadzien.pl/sport/wielkie-zwyciestwo-rosy-w-toruniu/45782
Po zmianie stron trwała dominacja "Smoków". Początek trzeciej kwarty należał do ROSY, która osiągnęła dziesięciopunktową przewagę po celnym rzucie z dystansu Michała Sokołowskiego. Później jednak coraz pewniej radzili sobie koszykarze Polskiego Cukru. Twarde Pierniki odrabiały starty, a przewaga naszego zespołu topniała. Niebezpiecznie zrobiło się, gdy seria rzutów wolnych zapewniła pięć punktów gospodarzom. Wówczas ROSA prowadziła już tylko trzema oczkami. Ostatecznie po trzeciej kwarcie ekipa Wojciecha Kamińskiego prowadziła, ale zaledwie 59:55.
Ostatnie dziesięć minut było dramatycznym widowiskiem, jak przystało na tak ważne spotkanie. Gospodarze nie złożyli broni i pewnym momencie doprowadzili do wyrównania. Chwilę później Twarde Pierniki już prowadziły, a na ROSĘ padł blady strach. Trener Kamiński poprosił o czas, kiedy Polski Cukier na cztery i pół minuty przed końcem meczu, wygrywał czterema punktami. Wtedy wielkie show zaczął Patrik Auda. Czech był absolutną gwiazdą końcówki spotkania. Rzucił dwójkę, trójkę, a potem podwyższył prowadzenie "Smoków" po wspaniałej akcji i efektownym wsadzie. Zaczęły się koszykarskie "szachy" - walka w obronie, kontry i szukanie błędu rywala. Próbę nerwów wygrała ROSA, a Sokołowski do spółki z Audą rozpracowali Twarde Pierniki. Nasza drużyna wygrała 78:72 i jako pierwsza ekipa w tym sezonie, wróci z Torunia z tarczą.
Jeśli spojrzymy na statystyki, mecz był bardzo wyrównany. O zwycięstwie ROSY przesądziła przede wszystkim lepsza skuteczność z gry, a szczególnie rzutów z dystansu. "Smoki" miały 35 proc. celnych trójek, przy zaledwie 7 proc. gospodarzy. Świetny mecz rozegrał Michał Sokołowski, który rzucił 18 punktów, zaliczył 8 zbiórek i 4 asysty. Patrik Auda, który rządził na parkiecie w ostatniej kwarcie, rzucił z kolei 19 oczek, walnie przyczyniając się do wygranej. Teraz ROSĘ czeka kolejny ważny mecz. Tym razem już we własnej hali. "Smoki" w niedzielę, 18 marca, podejmą MKS Dąbrowę Górniczą.
Polski Cukier Toruń - ROSA Radom 72:78 (23:18; 11:26; 21:18; 17:19)
Polski Cukier: Cosey 16, Cel 13, Mbodj 9, Gruszecki 5, Wiśniewski 4 oraz Sulima 9, Perka 7, Diduszko 5, Śnieg 4.
ROSA Radom: Sokołowski 18, English 15, Harrow 7, Fraser 4, Szymański oraz Auda 19, Szymkiewicz 8, Zajcew 5, Zegzuła 2, Piechowicz.