Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Sądny dzień Radomiaka. Licencja wisi na włosku przez długi z minionych lat

Sądny dzień Radomiaka. Licencja wisi na włosku przez długi z minionych lat

Na telefony – a bardziej na przelewy – czekają dziś w kilku (kilkunastu?) miastach w Polsce, czy też za południową granicą. Lista wierzycieli z poprzednich lat jest w Radomiaku długa. Skoro tak, to jak udawało się funkcjonować w poprzednich latach? Pozwalały na to wspomniane ugody podpisywane przez klub. Nie jest to praktyka niecodzienna, to często spotykany zabieg w środowisku. Czy uczciwy, czy też nie – nie nam oceniać. Skoro obydwie strony się na niego zgadzają, nie ma w tym żadnej kontrowersji czy też afery. Dlaczego więc tym razem dla „Zielonych” stanowi to problem? W dużej mierze chodzi o to, że oczekujący na spłatę długów nie czują się sprawiedliwie potraktowani. Znamy przypadki, w których osoba, która podpisała ugodę, przez kilka ładnych miesięcy nie mogła się skontaktować z klubem, by porozmawiać o spłacie zaległości. Z naszych informacji wynika, że z tego powodu wiele osób miało już dość pomagania Radomiakowi i stawia sprawę jasno: chcemy naszych pieniędzy. Ciężko się temu dziwić, skoro jeden z rekordzistów niedawno przypomniał o zaległościach z lat 2016-2017. Trochę wody w Wiśle ubyło, podczas gdy jego ponaglenia były ignorowane...

Ilu jest takich wierzycieli? Przytoczymy smutny żart, który powtarzał się w słuchawce podczas zbierania informacji do napisania tego tekstu.
- Czy Radomiak zalega ci pieniądze?
- A komu nie zalega?

Niektórzy nie mają nawet złudzeń, że 30 kwietnia nie zobaczą przelewów na koncie. „To są duże pieniądze, wątpię, żeby mi zapłacili, skoro do dzisiaj nie ma żadnego odzewu” - słyszymy od jednej z osób w czwartek, 29 kwietnia.

Sytuacja w klubie zrobiła się trudna w styczniu bieżącego roku, kiedy to piłkarze w ramach protestu nie wyszli na trening przed sparingiem z Puszczą Niepołomice. Prezes Sławomir Stempniewski zaprzeczał problemom finansowym w wywiadzie, jednak potwierdził je choćby Rafał Makowski w rozmowie z 2x45.info. O zaległościach mówił wprost również Krzysztof Stanowski, który pisał o sprawie Merveilla Fundambu. Piłkarz, który w styczniu trafił do klubu, w marcu mógł rozwiązać kontrakt z winy Radomiaka, co oznacza, że nie zobaczył wówczas wypłat za dwa pierwsze miesiące. Na Twitterze w wątku, w którym była o tym mowa, udzielił się też jeden z byłych zawodników, Michał Suchanek. - Nie byłbym taki pewien (czy wypłacą zaległości – przyp.). Ja na swoje czekam od czerwca – napisał.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

Portal Weszło informował, że z powodu m.in. zaległych premii za awans do pierwszej ligi, klub nie mógł się dogadać z zawodnikami w sprawie czasowych obniżek wynagrodzenia. Piłkarzy nie ma co obwiniać o brak chęci pomocy – oczekiwali jedynie spełnienia poprzednich obietnic. Zresztą dało się usłyszeć, że początkowo klub niespecjalnie palił się do wyjaśnienia im, na czym stoi. O chaotycznych działaniach świadczy też fakt, że aneksy do umów, wysłano do zawodników... dziś w nocy, licząc na to, że ci jednak złożą pod nimi podpisy i płatności uda się odroczyć. Piłkarze dotychczas słyszeli, że dług wobec nich wynika z konieczności spłaty zadłużenia z minionych lat, co stanowi podstawę do otrzymania licencji na nowy sezon. Ale – tak jak wspomnieliśmy – wierzyciele nie dają wiary, że ich sytuacja się zmieni, bo zaległe kwoty nie są małe. W szatni też zdają sobie z tego sprawę, bo przecież mowa o ich kolegach z boiska, więc próżno oczekiwać, że ci nie utrzymują ze sobą kontaktu.

Nawet jeśli uda się w jakiś sposób uporać z bieżącymi sprawami, problem powróci jak bumerang przy okazji kolejnego procesu licencyjnego. Zwłaszcza że miasto zapowiedziało już zmiany w systemie stypendialnym i – jak można wnioskować po aktywności prezydenta Radosława Witkowskiego w social mediach – nie jest już zainteresowane wcielaniem się w role studni bez dna. Prezydent w jednym z wpisów na Twitterze przypomniał, że samorządy miały dołożyć do klubów przy okazji Euro 2012, a przeciąga się to w czasie aż do dziś. Polubił też wpis, który najlepiej zacytować: „mam nadzieję, że jak pandemia się skończy, jedną ze zmian w piłce będzie ucięcie finansowania zawodowego sportu z samorządowych i państwowych pieniędzy, będzie parę ważniejszych wydatków...

Po obcięciu stypendiów klub musiałby przejąć na siebie kolejne koszta, których nie byłby w stanie udźwignąć. A jak w ogóle wygląda budżet Radomiaka? Ponad 2 miliony złotych rocznie stanowiły stypendia miejskie. Największymi sponsorami prywatnymi są Enea, Lotto oraz Windoor. Przed bieżącym sezonem na sytuację finansową pozytywnie wpłynęła też premia z Pro Junior System (200 tys. zł) oraz spora liczba sprzedanych karnetów, czy też szczelne wypełnianie stadionu w dniach meczowych. Przed sezonem zwołano też konferencję prasową, na której ogłoszono podpisanie umowy z legalnym, polskim bukmacherem, firmą Fortuna. - Cieszymy się, że tak prestiżowy partner, jakim niewątpliwie jest Fortuna, obdarzył nas swoim zaufaniem i zdecydował się na dołączenie do rodziny Radomiaka. Nasz klub jako stale rozwijająca się marka przyciąga coraz więcej firm gotowych nawiązać szeroką współpracę. Wierzymy, że nadchodzący sezon będzie pełen pozytywnych emocji i z dużą radością przyjęliśmy fakt, że te emocje będziemy przeżywać razem z Fortuną mówił wówczas prezes Stempniewski.

Umowa z bukmacherem była korzystna dla obu stron. Radomiak pochwalił się, że w skali ligi przyciągnął do Fortuny najwięcej nowych klientów. Klub otrzymał za to specjalną nagrodę. Sporą pracę wykonał też odnowiony dział marketingu, który przyciągnął sponsorów widocznych choćby na banerach meczowych. Skąd więc powiększające się zadłużenie? Część pieniędzy pochłania na pewno bieżąca działalność związana z rozgrywkami (przejazdy, hotele itd.). Zawodnicy są też premiowani za pojedyncze wygrane i o ile seria siedmiu wygranych spotkań z rzędu świetnie wyglądała w tabeli, tak nieco gorzej prezentowała się w Excelu, gdzie trzeba było dopisywać kolejne wydatki na premie. Taki system funkcjonował od dawna, dlatego też, gdy niektórzy zarzucali „Zielonym” odpuszczenie awansów w poprzednich latach, można było się tylko uśmiechnąć. Nikt rozsądny nie zrezygnowałby z możliwości podniesienia z murawy takich pieniędzy, nawet jeśli trzeba byłoby się o nie sądzić. Tak jak wspominaliśmy – upominanie się o zaległości w klubach to przykra rzeczywistość polskiego piłkarza. Ale lepiej mieć się o co upominać, niż nie mieć, dlatego dalej funkcjonuje to w taki, a nie inny sposób.

Czy jednak możemy mówić o tym, że bieżąca działalność generowała takie koszta, że Radomiakowi nie starczało od pierwszego do pierwszego? Jak wygląda sytuacja finansowa, skąd wzięły się i jak duże są długi klubu? Z tymi pytaniami musimy was niestety zostawić, bo choć chcieliśmy uzyskać na nie odpowiedzi, prezes Sławomir Stempniewski nie odebrał od nas telefonów. Być może o odpowiedzi będzie łatwiej, jeśli sprawą zainteresują się lokalni politycy? W końcu „Zieloni” oprócz stypendiów otrzymują też wsparcie na podstawie umów sponsorskich z miejskimi spółkami, a na szkolenie młodzieży w tylko w dwóch poprzednich latach klub uzyskał 235 tysięcy złotych. Nie ma co ukrywać, że zbliżamy się do momentu, w którym przyszłość drużyny jest coraz bardziej niepewna, pod dużym znakiem zapytania stoi licencja na kolejny sezon, więc jest to chyba ostatni dzwonek na interwencję i sprawdzenie, jak funkcjonuje Radomiak i jaki ma plan wyjścia z tej trudnej sytuacji. Być może jest nim awans do Ekstraklasy i zasypanie dziury pieniędzmi z praw telewizyjnych, ale mamy wrażenie, że byłaby to pomoc krótkotrwała.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Skoro Radomiak był zarządzany w sposób, który rokrocznie generował zaległości i powiększał długi, to czy po spłaceniu obecnych z pieniędzy za grę w najwyższej lidze, nie powstałyby nowe? Znów przecież trzeba byłoby wypłacić premie. Poza tym, skoro w pierwszej lidze momentalnie zdecydowano się na nie tyle dorównanie, co nawet przebicie większości ligowej stawki w kwestii zarobków, to i na pałacach trzeba byłoby płacić tyle, co reszta. Do tego dochodzą kolejne sprawy, jak zaplecze administracyjne, którego dziś zdecydowanie brakuje. Klub zatrudnia dosłownie kilku pracowników, sztab szkoleniowy – choć kompetentny – liczebnością nie dorównuje zespołom z najwyższego poziomu. To wszystko koszta, które trzeba byłoby ponieść w przypadku awansu, a więc zarobione pieniądze błyskawicznie rozeszłyby się na bieżące sprawy.

W piłce nożnej za brak wyników sportowych drużyny zawsze głową płacił trener, tak się przyjęło. Zresztą Radomiak dobrze o tym wie, bo do niedawna trenerów zmieniał często. Skoro więc trener, jako „szef drużyny” odpowiada za niepowodzenia na boisku, to kto musi wziąć na barki problemy finansowe klubu? Odpowiedź na to pytanie nasuwa się sama. Pytanie tylko, czy „szef klubu” będzie równie chętny do rozliczeń z samym sobą, współwłaścicielami, kibicami oraz miastem, jak do oceny pracy poprzednich trenerów?

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".

Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy