W ostatnim sparingu przed startem rundy jesiennej rozgrywek II ligi Radomiak Radom zmierzył się w Świdniku z miejscową Avią. "Zieloni" ponownie testowali ustawienie 3-5-2, które ma być podstawową formacją w nadchodzącym sezonie. W środku pola tym razem zobaczyliśmy Damiana Szuprytowskiego.
Już w 2. minucie gry gospodarze stworzyli sobie groźną sytuację. Strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minął jednak bramkę strzeżoną przez Artura Halucha. Radomiak szukał swoich okazji, ale Leandro został zatrzymany w polu karnym po podaniu Patryka Mikity, a dośrodkowanie Damiana Jakubika przyniosło tylko rzut rożny. Chwilę później Mikita niecelnie uderzał na bramkę po zagraniu Damiana Szuprytowskiego. Potem akcja znów przeniosła się pod bramkę "Zielonych". Po stracie Filipowicza dobrze interweniował jednak Martin Klabnik, który zatrzymał atak rywali. Podopieczni Dariusza Banasika odpowiedzieli atakiem skrzydłem. Po dośrodkowaniu Wawszczyka piłkę przed polem karnym dopadł Łukasz Pietroń, ale uderzył obok bramki.
Kolejną groźną akcję stworzył tercet Jakubik, Leandro, Szuprytowski. Ten ostatni zakończył tę akcję strzałem - ponad bramką. Avia spróbowała swojej szansy, ale dobra postawa Michała Grudniewskiego i Macieja Filipowicza zażegnała niebezpieczeństwo. Chwilę później dobry odbiór Jakubika stworzył okazję dla naszego zespołu. Obrońca rozegrał piłkę z Szuprytowskim, ale jego strzał został zablokowany. Niebezpiecznie znów zrobiło się pod bramką radomian. Artur Haluch zagrał do rywala przed pole karne, ale gospodarze nie skorzystali z okazji. Radomiak "odgryzł się" strzałem Mikity, który po akcji Łukasza Pietronia i Szuprytowskiego wywalczył rzut rożny. Później raz jeszcze Avia spróbowała dośrodkowania, ale po tej akcji już do końca przeważał Radomiak. Nasi zawodnicy nie wykorzystali jednak kilku stworzonych okazji. Najbliżej strzelenia bramki był Maciej Świdzikowski, który po rzucie rożnym wygrał walkę w powietrzu, ale uderzył wprost w bramkarza Avii. Do przerwy bramek nie zobaczyliśmy.
Na początku drugiej części gry bardziej agresywnie zagrali gospodarze. Wysoki pressing przyniósł rezultaty. W 52. minucie meczu Martin Klabnik stracił piłkę, a piłkarz Avii ruszył w samotny rajd. W ostatniej chwili powstrzymał go jednak Michał Grudniewski. Radomiak szukał okazji, jednak Patryk Mikita był regularny łapany w pułapkę ofsajdową. Kiedy wreszcie doszliśmy do sytuacji po dobrym dośrodkowaniu w pole karne, nie udało się wpakować piłki do siatki w zamieszaniu przed linią bramkową. Po godzinie gry trener Banasik dokonał roszady w linii ataku. Duet snajperów stanowili od teraz Dominik Sokół i Jakub Rolinc. Rezerwowi dołączyli do innych piłkarzy, którzy pojawili się na boisku w przerwie meczu, w tym Rafała Makowskiego, który zaliczył debiut w naszej drużynie.
Zmiany bardzo szybko przyniosły zamierzony efekt. Po dalekim podaniu w polu karnym znalazł się Dominik Sokół, który oddał dobry strzał, jednak nie zdołał pokonać Kacpra Kowalczyka. Chwilę później Radomiak dopiął swego, gdy po dośrodkowaniu Patryka Winsztala bramkę "szczupakiem" zdobył Jakub Rolinc. Nie minęło 120 sekund, a "Zieloni" prowadzili już 2:0. Kowalczyk w polu karnym fatalnie przyjął piłkę, co błyskawicznie wykorzystał Sokół, pakując ją wślizgiem do bramki. Wejście "Socziego" ożywiło grę Radomiaka. W 69. minucie gry napastnik oddał niecelny strzał głową po dośrodkowaniu Bruno Luza, a po rzucie rożnym był bliski zdobycia gola, jednak jego uderzenie zostało zablokowane. Kolejną okazję stworzyła szybka wymiana podań między Suchankiem a Makowski. Ten pierwszy zagrał za plecy obrony do Rolinca, który wykorzystał niepewność bramkarza, jednak dośrodkowanie Winsztala nie przyniosło rezultatu.
Na kwadrans przed końcem meczu znów błysnął Sokół. Dwójkowa wymiana z Suchankiem przyniosła strzał testowanego piłkarza, jednak został on zablokowany. Avia miała okazję po groźnej stracie Kucharskiego, ale nie zdołała jej wykorzystać. Kolejną szansę zatrzymał Makowski, który zablokował strzał rywala w polu karnym. Gospodarze szukali jeszcze swoich szans, ale tempo gry wyraźnie spadło. Po kolejnej stracie naszego zespołu i dośrodkowaniu Avii dobrze zachował się Kamil Bielikow. Z kolei Makowski kapitalnym prostopadłym podaniem znalazł Suchanka, ten jednak był na spalonym. W 87. minucie gry gospodarze pokusili się o mocny strzał z dystansu - było to pierwsze celne uderzenie świdniczan, z którym bez problemu poradził sobie Bielikow. Avia miała jeszcze szansę po rzucie wolnym w bocznej strefie boiska, ale i tym razem uderzenie gospodarzy zostało zablokowane. Radomiak odniósł pewne zwycięstwo, a w sobotę, 21 lipca, podejmie na własnym stadionie Skrę Częstochowa.
W drugiej połowie w ekipie Avii Świdnik zagrał testowany Kacper Kowalczyk z Radomiaka Radom. Podczas sparingu w kadrze Radomiaka zabrakło zawodników, którzy pożegnają się z klubem: Bartosza Zakrzewskiego, Jakuba Wróbla i Simona Coliny.
Statystyki meczu (Avia - Radomiak, w nawiasie do przerwy)
Strzały celne/niecelne/zablokowane: 1/3/2 - 3/3/3 (0/2/0 - 2/1/2)
Faule: 7-7 (4-3)
Rzuty rożne: 8-10 (4-7)
Spalone: 1-7 (1-3)
Avia Świdnik - Radomiak Radom 0:2 (0:0)
Bramki: Rolinc (64'), Sokół (66')
Radomiak: Haluch (70' Bielikow) - Grudniewski (70' Kucharski), Świdzikowski (77' Hodowany), Klabnik - Wawszczyk (46' Winsztal), Pietroń (46' Makowski), Filipowicz (46' Kaput), Szuprytowski (46' Suchanek), Jakubik (46' Luz) - Mikita (60' Rolinc), Leandro (60' Sokół).
