Cerrad Czarni Radom mają za sobą bardzo udaną serię czterech wygranych spotkań z rzędu, jednak o kolejne zwycięstwa łatwo nie będzie. Przed tygodniem zbyt mocna dla podopiecznych Roberta Prygla okazała się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Tym razem nasza drużyna zmierzy się z innym krajowym potentatem - Skrą Bełchatów.
Obydwa zespoły znajdują się na dwóch zupełnie różnych biegunach. Czarni walczą o czołową ósemkę ligi, a bełchatowianie o mistrzostwo Polski. Obecnie Skra zajmuje trzecie miejsce w tabeli z 47 punktami na koncie. Zespół z Bełchatowa przegrał zaledwie pięć spotkań w sezonie. Tak dobrym bilansem nie mogą się pochwalić nasi zawodnicy, którzy mają na koncie dziesięć zwycięstw i jedenaście porażek.
W pierwszym spotkaniu w tym sezonie Czarni postraszyli Skrę. Nasi siatkarze wygrali dwa pierwsze sety, jednak goście zaliczyli wielki powrót i wedle znanego siatkarskiego powiedzenia - kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3 - wywieli z Radomia cenne dwa oczka. Podobny przebieg miał także poprzedni mecz Czarnych ze Skrą w Radomiu, jednak w ogólnym rozrachunku nie wypadamy najlepiej. "Wojskowi" mają na koncie zaledwie jedno zwycięstwo w dziewięciu starciach ze Skrą - to odniesione w premierowym sezonie w PlusLidze.
Bełchatowianie również są na fali. Wygrali pięć ostatnich meczów, w Lidze Mistrzów dobrze radzą sobie przeciwko rosyjskim zespołom. Z ostatnich dziesięciu spotkań w roli gospodarza przegrali zaledwie trzy, zresztą dwa z nich odbyły się w ramach Klubowych Mistrzostw Świata, więc porażka z ekipą pokroju Zenitu Kazań nie jest powodem do wstydu. Ostatnie pięć wyjazdowych gier to trzy wygrane i dwie porażki. Martwi jednak fakt, że Czarni w Bełchatowie jeszcze nigdy... nie wygrali seta. Cztery wyjazdy do tego miasta kończyły się szybkim 3:0 dla gospodarzy.
Czy nasza drużyna odwróci zły los? Na pewno nie będzie o to łatwo. Wciąż niedysponowany jest Michał Filip, więc trener Robert Prygiel będzie miał spore wyzwanie dotyczące zestawienia wyjściowego składu. Ostatnio eksperymentalne ustawienie z Wojciechem Żalińskim w ataku zawiodło i sytuację ratować musiało wejście Kuby Ziobrowskiego. Być może młody zawodnik tym razem wróci do wyjściowej szóstki, wnosząc, podobnie jak w meczu z ZAKSĄ, świeżość i pewność.
Mecz Skry Bełchatów z Cerrad Czarnymi Radom odbędzie się w niedzielę, 25 lutego, o godz. 18 w hali w Bełchatowie.