Koszykarze HydroTrucku II w drugim w 2020 roku meczu o punkty w II lidze nie dali najmniejszych szans ŁKS-owi. Radomianie do Łodzi pojechali bez trenera Marka Popiołka oraz zawodników: Filipa Zegzuły, Marcina Piechowicza, Daniela Walla, Wojciech Wątroby i Aleksandra Lewandowskiego. Wszyscy wyżej wymienieni pozostali w Radomiu, by wspierać drużynę HydroTrucku w meczu ze Śląskiem. Jak się miało okazać, zmiennicy podopiecznych Roberta Witki nie zdobyli ani jednego punktu, a radomianie ulegli wrocławianom różnicą czterech oczek.
Na szczęście HydroTruck Sky Tattoo zdał egzamin. Łukasz Jakóbczak bardzo dobrze wywiązał się z roli szkoleniowca – zastępcy i udanie rotował składem.
W zasadzie już po pierwszych dwóch kwartach goście mogli się powoli skupiać na kolejnym rywalu. Wszystko dlatego, że po 20. minutach radomianie wygrywali 52:37.
Po zmianie stron HydroTruck II w pełni kontrolował wypracowaną przewagę. Bez wątpienia niedzielny wieczór należał w Łodzi do Krystiana Tyszki. 21-latek, choć na parkiecie spędził niespełna 30 minut, to uzyskał aż 33 punkty! Warte odnotowanie jest również, to że przyjezdni 11-krotnie trafiali z dystansu, a więc zdobywali punkty za „trzy” punkty.
Tymczasem już 19 stycznia o godz. 14 HydroTruck zmierzy się u siebie z MKS-em Ochota Warszawa.
ŁKS AZS UŁ SG Łódź – HydroTruck Sky Tattoo II Radom 80:100
Kwarty: 19:26, 18:26, 24:29, 19:19.
ŁKS: Krakowiak 5, Bartłomiej Dróżdż 7, Kujawa 0, Bartoszewicz 20, Kochaniak 12, Lewandowski 3, Bartłomiej Dróżdż 4, Gwardecki 17, Dominiak 4, Świt 0, Keller 7, Frątczak 0.
HydroTruck II: Sowa 5, Rojek 16, Wydra 4, Tyszka 33, Czapla 4, Zalewski 13, Stankowski 12, Krawiec 0, Strzelec 11, Nawrocki 2.
Maciej Kwiatkowski fot. archiwum cozadzien.pl