Pierwszą bramkę hitu kolejki zdobył Patryk Wasik. Skrzydłowy Uniwersytetu wykorzystał podanie od Marka Kubajki i kontratak zamienił na gola. O ile przyjezdni niezwykle męczyli się na początku gry z przebiciem się przez defensywę radomian, tak podopieczni Karola Drabika gole zdobywali po kontratakach i w czwartej minucie było 3:1.
Po trafieniu ze skrzydła Kacpra Kiragi w 10. minucie lider rozgrywek wypracował już cztery bramki przewagi, a na świetlnej tablicy wyników było 7:3. Od tego momentu, przez następne pięć minut, obie drużyny na gole rywali odpowiadały bramkami i na półmetku pierwsze połowy było 11:7.
O tym, że przyjezdni nie przypadkowo zajmują pozycje wicelidera pokazały następne minuty. Po nich trzy bramki z rzędu uzyskali goście, a o czas poprosił Karol Drabik. Ponadto nieco wcześniej szkoleniowiec radomian na parkiet wpuścił Adama Brewczyńskiego. Ten na pozycji bramkarza zmienił Krzysztofa Markowskiego. W 20. minucie miejscowi prowadzili 12:11 i przez dwie kolejne minuty grali w podwójnej przewadze. Mimo to dość dobrze sobie radzili i nawet po strzale z rzutu karnego doprowadzili do wyrównania. O tym, że stawka pojedynku była ogromna można się było przekonać w następnych minutach. Za dyskusje z arbitrami czerwoną kartkę otrzymał Mateusz Łabieniec, a Szczypiorniak musiał grać nawet czterema zawodnikami, na siedmiu rywali. Radomianie wykorzystali ten atut i pierwsza dość nerwowa, ale emocjonująca połowa zakończyła się ich triumfem 17:13.
Tuż po przerwie zupełnie posypała się gra miejscowym. Drużyna gości, choć grała w osłabieniu to zdobyła trzy bramki z rzędu i dość szybko o przerwę poprosił trener Drabik. W końcu w 38. minucie pojedynek rozpoczynał się od nowa, bo do bramki Markowskiego celnie strzelił Mateusz Jurgilewicz. Były zawodnik Uniwersytetu należał do najskuteczniejszych piłkarzy meczu i to właśnie po jego trafieniu Szczypiorniak wyszedł nawet na pierwsze prowadzenie w pojedynku.
Spadkowicz z I ligi w końcu złapał drugi oddech i w 45. minucie prowadził różnicą trzech goli.
W kluczowych fragmentach ambitnie walczący zespół gości zmniejszył straty z sześciu goli do nawet dwóch, ale na odrobienie strat nie starczyło już czasu.
Uniwersytet Radom – Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka 29:26 (17:13)
Uniwersytet: Markowski, Brewczyński – Wasik 3, Rojek 7, Kiraga 4, Sikora 2, Ochwat 0, Pyzara 0, Maszczyński 0, Stanik 0, Pawelec 1, Mroczek 2, Kwiecień 1, Kubajka 5, Banaczek 4.