Przed tygodniem HydroTruck Radom przerwał serię 10 kolejnych wyjazdowych spotkań Energa Basket Ligi bez zwycięstwa. „Smoki” pokonały w Stargardzie miejscową Spójnię i nie tylko przełamały wyjazdową klątwę, ale także przybliżyły się do zachowania ligowego bytu. W kolejnym swoim spotkaniu drużyna Roberta Witki zmierzyła się we Włocławku z miejscowym Anwilem, czyli aktualnym mistrzem Polski.
http://www.cozadzien.pl/sport/thriller-w-stargardzie-dla-smokow/54468
HydroTruck bez kompleksów rozpoczął mecz w Hali Mistrzów. Po minucie gry radomianie prowadzili 4:0, a na listę strzelców wpisali się Marcin Piechowicz i Carl Lindbom. Gospodarze na prowadzenie wyszli dopiero po trzech minutach, kiedy to „trójką” popisał się Kamil Łączyński (7:6). „Smoki” walczyły i wydawało się, że mogą grać z Anwilem jak równy z równym. Niestety gospodarze wykorzystywali nasze niedokładności i na niespełna dwie minuty przed końcem pierwszej kwarty prowadzili już różnicą 11 punktów (22:11). Jednak wtedy szybko dwoma celnymi rzutami odpowiedział CJ Neal, a po chwili Obie Trotter wykorzystał trzy rzuty wolne i przewaga Anwilu stopniała do czterech „oczek” (22:18). Przed końcem kwarty gospodarze wykorzystali jeszcze dwa rzuty osobiste i na przerwie prowadzili 24:18.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/hydrotruck-radom-polski-cukier-torun/54283
Na pierwsze punkty drugiej kwarty musieliśmy trochę poczekać. Niemoc obu drużyn przerwał dopiero Ivan Almeida, który efektownie wsadził piłkę do kosza, ale po chwili celnym rzutem z dystansu odpowiedział Marcin Piechowicz i HydroTruck tracił do gospodarzy zaledwie pięć punktów (21:26). Niestety w kolejnych minutach radomianie zaczęli pudłować, a Anwil grał swoje i spokojnie powiększał przewagę. W pewnym momencie zaliczka gospodarzy urosła aż do 20 „oczek” (52:32), ale przed zmianą stron „Smoki” zniwelowały ją do 17 punktów (53:36).
http://www.cozadzien.pl/sport/p-kardas-klatwa-za-nami-niech-wloclawek-sie-boi/54508
Początek drugiej połowy należał do drużyny Roberta Witki. Po kilku udanych akcjach radomianie odrobili sporą część strat. A po dwóch celnych rzutach Artura Mielczarka Anwil prowadził już tylko różnicą ośmiu punktów (57:49). Kiedy wydawało się, że HydroTruck pójdzie za ciosem to...Anwil zdobył osiem punktów z rzędu i wrócił na bezpieczne prowadzenie (65:49). Co gorsza w ostatnich akcjach trzeciej kwarty gospodarze dwukrotnie trafili z dystansu i przed ostatnią odsłoną tego meczu mieli aż 19-punktową zaliczkę (73:54).
Jeszcze na początku czwartej kwarty radomianie próbowali walczyć, ale nie potrafili znaleźć recepty na zatrzymanie rozpędzonego Anwilu. Przez pierwsze pięć minut tej części gry HydroTruck utrzymywał ok. 20-punktową stratę do gospodarzy, ale potem opadł z sił. Mistrzowie Polski z żelazną konsekwencją powiększali swoją przewagę i pewnie zmierzali do zwycięstwa. Ostatecznie po syrenie kończącej ten mecz na tablicy wyświetlał się wynik 97:73 dla gospodarzy.
http://www.cozadzien.pl/sport/duze-zmiany-w-energa-basket-lidze/54540
W radomskich szeregach najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się Jarvis Williams. Amerykański center zdobył 18 punktów trafiając 8 z 17 rzutów z gry. Niestety nawet przez moment w tym meczu nie zagrał Duda Sanadze.
Po tej porażce HydroTruck Radom z bilansem 6:16 zajmuje 13. miejsce w tabeli Energa Basket Ligi. Radomianie mają tylko jedno zwycięstwo więcej od trzech niżej notowanych zespołów, czyli Trefla Sopot, Miasta Szkła Krosno i Spójni Stargard. Teraz przed „Smokami” bardzo ważny pojedynek. W najbliższą środę radomianie we własnej hali zmierzą się z AZS-em Koszalin, czyli rywalem, który bezpośredni wyprzedza ich w ligowej tabeli.
Anwil Włocławek – HydroTruck Radom 97:73 (24:18, 29:18, 20:18, 24:19)
Anwil: Almeida 19, Sobin 16, Zyskowski 16, Łączyński 11, Lichodiej 11, Szewczyk 11, Broussard 4, Wadowski 4, Simon 3, Czyż 2, Piątek
HydroTruck: Williams 18, Lindbom 15, Trotter 12, Neal 10, Piechowicz 7, Mielczarek 6, Wall 2, Ziółko 2, Bogucki 1