Od soboty w Polsce wchodzą nowe obostrzenia. Zarówno w strefach żółtych, jak i czerwonych, widowiska sportowe będą odbywały się bez udziału kibiców.
- Jesteśmy od trenowania i grania. Musimy się dostosować do decyzji, jakie są wprowadzane. Liczyliśmy, że zostanie jednak te 25 procent kibiców w strefie żółtej. Niestety, liczba zachorowań jest duża i rząd podjął takie, a nie inne decyzje i musimy się do tego dostosować - mówi Łukasz Kruk, dyrektor E.Leclerc Moya Radomki Radom.
- Dla wszystkich kibiców jest to bardzo smutna informacja. Ale myślę też, że najważniejsze w tym czasie jest zachowanie wszystkich obostrzeń, wypłaszczenie tej krzywej zachorowań. Wtedy pewnie szybciej wrócimy do normalności - zaznacza z kolei Piotr Kardaś, prezes HydroTrucku Radom.
Brak kibiców na trybunach równa się też mniejszym wpływom do klubowej kasy.
- Na pewno straty będą, bo nie sprzedamy biletów na nasze mecze. Mamy jednak zapewnienie od władz ligi i telewizji Polsat, że postarają się w tej sytuacji jeszcze więcej spotkań Tauron Ligi transmitować w telewizji, więc to zrekompensuje trochę te straty z biletów. Jeśli chodzi o karnetowiczów, to na razie nie wiemy, na jaki okres trybuny będą zamknięte. Uczulaliśmy kibiców przed sezonem na to, że może być taka sytuacja, więc byli tego świadomi. Aczkolwiek każdą sytuację będziemy rozwiązywać indywidualnie - wyjaśnia Łukasz Kruk.
- Myślę, że straty przyjdzie nam liczyć w przyszłości. Już tak naprawdę od początku sezonu borykaliśmy się z tymi problemami, bo początkowo mogliśmy wypełnić połowę trybun, potem 25 procent. Niestety dotarliśmy do punktu, że zawodnicy będą grali bez publiczności. Wiadomo, że sport tak naprawdę jest dla kibiców i to jest wielki cios. Ale jeszcze raz powtórzę: musimy teraz pokazać konsolidację środowiska sportowego, być wzorem dla wszystkich, żebyśmy jak najszybciej wrócili do sportu z kibicami - dodaje Piotr Kardaś.
Zarówno w ekipie E.Leclerc Moya Radomki Radom, jak i HydroTrucku Radom wykryto zakażenia koronawirusem. W związku z tym siatkarki, jak i koszykarze przebywają na kwarantannie. W obu przypadkach to zakażenie przechodzą jednak łagodnie.
- Dziewczyny, które miały pozytywny wynik testu przechodzą raczej łagodnie to zakażenie, podobnie jak członkowie sztabu szkoleniowego. Z tego co mi wiadomo na dziś, część dziewczyn i sztabu zejdzie z kwarantanny już tak naprawdę w poniedziałek, a ci co mieli pozytywne wyniki, będą prawdopodobnie trenować już w środę - wyjaśnia Kruk.
https://www.cozadzien.pl/sport/koronawirus-mecz-hydrotrucku-z-zastalem-odwolany/68070
Siatkarki są na kwarantannie już tydzień. Koszykarze pozytywne wyniki otrzymali natomiast w piątek, 16 października. Radomianie mają osiem próbek z wynikiem pozytywnym i dodatkowo jeden wynik nierozstrzygnięty, który będzie powtórzony. W związku z tym zaplanowany na niedzielę, 18 października, mecz z Zastalem Eneą BC Zielona Góra został przełożony na inny termin. Podobnie ma być z zaplanowanym na 25 października spotkaniem z WKS Śląskiem Wrocław.
- Pojawiły się pozytywne wyniki testów na koronawirusa zarówno u nas, jak i w Zastalu Zielona Góra. Mogę jednak powiedzieć, że nasi zawodnicy czują się dobrze i przebywają teraz w izolacji domowej. Będziemy czekali na wytyczne sanepidu i postępowali zgodnie z nimi - zaznacza prezes HydroTrucku.
Kiedy koszykarze wrócą do gry? - Pojedynki z Zastalem i Śląskiem będą przełożone. Myślę, że zawodnicy szybko dojdą do siebie i kolejne spotkania będą już rozegrane zgodnie z planem - wyjaśnia Piotr Kardaś.
https://www.cozadzien.pl/sport/koronawirus-w-eleclerc-moya-radomce/67943
Siatkarki E.Leclerc Moya Radomki miały 10 października grać z Grot Budowlanymi Łódź na wyjeździe, a 16 października u siebie z Developresem SkyRes Rzeszów. Oczywiście oba te spotkania zostały przełożone na inne terminy. Nie wiadomo jeszcze czy zaplanowany na 26 października wyjazdowy pojedynek z DPD Legionovią Legionowo dojdzie do skutku w tym terminie.
- Tak naprawdę o tym, czy zagramy z Legionovią zdecyduje lekarz klubowy, który monitoruje stan zdrowia zawodniczek. Całe szczęście nie ma takiego wielkiego ciśnienia, żebyśmy ten mecz rozegrali koniecznie w tym terminie pierwotnym. Aczkolwiek zastanawiamy się czy nie lepiej wrócić do rytmu treningowego i meczowego jak najszybciej, nawet kosztem może i gorszej naszej formy w tym meczu. To wszystko zależy jednak od zdrowia zawodniczek. Jest też opcja żeby to spotkanie przesunąć o dzień czy dwa, żeby przepracować cały tydzień na treningach po zejściu z kwarantanny. Jesteśmy w stałym kontakcie z prezesem Legionovii i prezesem Polskiej Ligi Siatkówki - mówi Łukasz Kruk.