Trener Dariusz Banasik mocno zaskoczył wyjściowym składem. Szkoleniowiec pod nieobecność etatowego stopera Mateusza Cichowskiego (pauzował za nadmiar żółtych kartek) w środku defensywy postawił na Michała Grudniewskiego i Meika Karwota. Pierwszy miał zimą opuścić klub beniaminka, ale postanowiono, że wiosną także będzie pomagał kolegom. Za to największą niespodziankę stanowiło postawienie w defensywie na Karwota. Dla niego był to debiut na tej pozycji.
Za to w ataku, odpowiedzialny za zdobywanie bramek miał być Maciej Górski. Napastnik w dniu meczu obchodził 30. urodziny i nie trudno było się domyśleć, jakiego prezentu sobie życzył.
Tymczasem sam pojedynek rozpoczął się od dość wysokiego pressingu ze strony gospodarzy. Podopieczni trenera Piotra Tworka dość wysoko zaatakowali rywali i nie pozwalali im rozwijać skrzydeł.
Radomiak za to liczył na kontrataki i właśnie po jednym z nich, już w siódmej minucie radomianie powinni prowadzić. Piłkę w środku pola na rzecz Rafała Makowskiego stracił kapitan Warty Bartosz Kieliba. Pomocnik przebiegł z futbolówką kilka metrów i posłał ją do - wychodzącego na pozycję sam na sam z Adrianem Lisem - Patryka Mikitę. Najlepszy strzelec Radomiaka uderzył piłkę w długi róg bramki, ale Lis końcem nogi wybił ją na rzut rożny!
Kto wie, czy stworzona okazja nie spowodowała wśród rywali lekkiego niepokoju. Wszystko dlatego, że w kolejnej fazie widowiska, mecz się wyrównał, a częściej w posiadaniu futbolówki byli przyjezdni.
Już w 18. minucie goście wykonywali czwarty rzut rożny, ale piłkę po strzale głową Mateusza Michalskiego wybronił Lis.
Gospodarze po raz pierwszy poważniej zagrozili radomian w 30. minucie. Goście zaspali w defensywie, a do piłki dopadł Mariusz Rybicki, ale strzał pomocnika poszybował wysoko ponad poprzeczką.
Wystarczyło zaledwie pięć minut po zmianie stron, by piłka w końcu znalazła drogę do bramki. Stały fragment gry wykonywali zawodnicy Warty, a najwyżej do piłki podanej przez Roberta Janickiego wyskoczył Kieliba, zmuszając Cezarego Misztę do kapitulacji.
Chwilę później Radomiak mógł doprowadzić do wyrównania, ale strzały Rafała Makowskiego i Mateusza Michalskiego skutecznie powstrzymali liderzy z Poznania.
W 60. minucie Banasik przeprowadził pierwszą zmianę i w miejsce Górskiego wprowadził Damiana Nowaka. To właśnie ten piłkarz był najskuteczniejszy w okresie przygotowawczym i trener liczył, że być może on odmieni losy meczu.
Kwadrans przed końcem gry po raz drugi w tej połowie zaatakowali poznaniacy. Piłkę przejął Michał Jakóbowski, ale z ostrego kąta strzelił wprost w interweniującego Misztę. Szansę debiutu pod koniec gry otrzymali z kolei Marcin Budziński i Merveille Fundambu, ale i oni nie byli w stanie wpisać się na listę strzelców.
Co nie udało się radomianom, stało się dziełem Warty. Efektowną trójkową akcję przeprowadzili gospodarze, a Janickiemu pozostało jedynie umieścić piłkę w pustej bramce. Gdy wydawało się, że Warta wygra 2:0, to w ostatniej akcji meczu błąd obrony radomian wykorzystał Gracjan Jaroch i jednocześnie ustalił wynik konfrontacji.
Aktualna tabela Fortuna 1. Ligi - TABELA.
Warta Poznań - Radomiak Radom 3:0 (0:0)
Bramki: Kieliba (50.), Janicki (81.), Jaroch (90+6).
Warta: Lis - Kiełb, Kieliba, Trałka, Grobelny, Danielewicz (74. Laskowski), Jakóbowski, Ławniczak, Rybicki (65. Apolinarski), Janicki (88. Spławski), Jaroch.
Radomiak: Miszta - Jakubik, Grudniewski, Karwot, Abramowicz, Leandro (79. Fundambu), Kaput, Makowski, Michalski (68. Budziński), Mikita, Górski (60. Nowak).