Zawodnik przed spotkaniem z Polskim Cukrem Toruń, które otwierało grę w 2020 roku został przez klub zawieszony. Póki co nie ma oficjalnej informacji w tej sprawie, ale nie jest tajemnicą, że powodem takiego ruchu ze strony klubu jest brak zaangażowania Amerykanina w pojedynki. Kulminacyjny okazał się domowy mecz z Argedem BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. W nim Griffin, z którym przed sezonem w Radomiu wiązano duże nadzieje tak naprawdę w żadnym ze spotkań nie pokazał, jakiś nadzwyczajnych umiejętności, a we wspomnianym pojedynku ze Stalą szybko został zmieniony i na parkiet już nie powrócił. Griffin zupełnie nie widział w ataku swoich kolegów, samemu chcąc kończyć akcje, a i w obronie zawodził.
https://www.cozadzien.pl/sport/hydrotruck-bez-griffina-przegral-z-polskim-cukrem/69813
Decyzja więc mogła być jedna i stąd brak zawodnika w starciu z Polskim Cukrem. Radomianie ten pojedynek przegrali 81:67 i doznali czwartej z rzędu, a dziewiątej w ogóle porażki na wyjeździe. Co ciekawe właśnie tylko Polski Cukier i HydroTruck na wyjeździe mają tak fatalny bilans, a więc zero zwycięstw i dziewięć porażek. Ponadto do tego grona zaliczyć można jeszcze drużynę Anwilu, ale włocławianie na wyjeździe rozegrali zaledwie cztery spotkania i również wszystkie przegrali.
Tymczasem w Toruniu zespół z Radomia nie radził sobie z przeforsowaniem silnej obrony rywala. Podopieczni trenera Witki uzyskali zaledwie 67 punktów. Radomianie po raz ostatni tak małą ilość oczek uzyskali niemalże równo dwa miesiące wcześniej, kiedy to ulegli Śląskowi 67:87.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/hydrotruck-radom-arged-bm-slam-stal-zdjecia/69756
Ponadto w Toruniu zawiodła największa broń HydroTrucku, a więc rzuty dystansowe. Tym razem zawodnicy wcelowali tylko sześć takich rzutów na aż 33 oddane próby! Wstrzelić nie mogli się zwłaszcza: Marcin Piechowicz – 0/6, Roberts Stumbris 1/7 czy Filip Zegzuła 2/8. Również lider zespołu, a więc Jabarie Hinds oddał sześć rzutów za trzy, a do kosza trafiło tylko dwa z nich.
Czasu na polepszenie tego elementu taktyki nie będzie zbyt dużo, bo już w niedzielę HydroTruck wyjeżdża do Lublina na pojedynek z piątym w rozgrywkach Startem.