Procedurę licencyjną na grę w Energa Basket Lidze w sezonie 2019/2020 pozytywnie przeszło 15 klubów, w tym HydroTruck Radom. Dla klubu będzie to już ósmy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Spełniliśmy wszystkie wymogi, zatem nie było żadnego zagrożenia, że licencji nie otrzymamy. Spaliśmy spokojnie, pozostawało jedynie czekanie na oficjalny komunikat Zarządu Polskiej Ligi Koszykówki, który właśnie został opublikowany – zaznacza Piotr Kardaś, prezes HydroTruck Sport SA.
W Energa Basket Lidze w sezonie 2019/2020 zagrają: Anwil Włocławek, Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski, Asseco Arka Gdynia, Enea Astoria Bydgoszcz, GTK Gliwice, HydroTruck Radom, King Szczecin, Legia Warszawa, MKS Dąbrowa Górnicza, PGE Spójnia Stargard, Polski Cukier Toruń, Start Lublin, Stelmet Enea BC Zielona Góra, Trefl Sopot oraz WKS Śląsk Wrocław. Licencji nie otrzymała Polpharma Starogard Gdański. Klub może w ciągu siedmiu dni złożyć odwołanie do Komisji Odwoławczej Polskiego Związku Koszykówki.
Tymczasem radomski klub pozyskał młodzieżowego reprezentanta Polski. Aleksander Lewandowski podpisał dwuletnią umowę.
- Olek przychodzi do nas z myślą o przyszłości. Bardzo cieszymy się, że wybrał ofertę naszego klubu, chcąc w harmonijny sposób zadbać o rozwój swojej kariery – podkreśla prezes Piotr Kardaś.
Swoją przygodę z koszykówką Lewandowski zaczynał od występów w młodzikach i kadetach Jagiellonki Warszawa. Potem grał w Biofarmie Basket Poznań, którego barwy reprezentował zarówno w rozgrywkach juniorów, jak i seniorów – ostatnio na zapleczu ekstraklasy.
Jest też "etatowym" zawodnikiem młodzieżowych reprezentacji naszego kraju. Ostatnio występował w kadrze U20, która grała w mistrzostwach Europy w Izraelu.
18-letni Lewandowski ma 196 centymetrów wzrostu i występuje na pozycji skrzydłowego.
– Nasza drużyna to właściwie od zawsze mieszanka rutyny z młodością. Podpisanie umowy z Aleksandrem Lewandowskim wpisuje się oczywiście ten trend, a wierzymy mocno, że i tym razem nasz klub okaże się dla kolejnego gracza doskonałą trampoliną do kariery – przekonuje Piotr Kardaś.
– To gracz mający koszykarskie geny, bo tata grał przez wiele lat na wysokim poziomie. To rzecz jasna diamencik, który wymaga obróbki i potrzeba czasu żeby wszedł na odpowiedni poziom w dorosłej koszykówce. Będziemy jednak cierpliwi bo liczymy na długofalową współpracę – mówi trener HydroTrucku Robert Witka.