Zieloni w sobotnim meczu z Zagłębiem prezentowali się lepiej od przeciwnika i zasłużenie zgarnęli komplet punktów. Po spotkaniu trener Dariusz Banasik przyznał, że Radomiak solidnie przygotował się do tego pojedynku.
- Jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni. Wygraliśmy bardzo ważny mecz z dobrym przeciwnikiem. Wiemy, że Zagłębie to spadkowicz z ekstraklasy. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania. Cały tydzień pracowaliśmy nad założeniami taktycznymi, nad ustawieniem, nad tym żeby zniwelować atuty Zagłębia. W pierwszej połowie to się zdecydowanie udało i uważam, że była ona bardzo dobra. W drugiej zagraliśmy troszeczkę słabiej. W momencie jednak, kiedy ta gra nam się gorzej układała, strzeliliśmy bramkę na 2:0. Niepotrzebna ta strata gola na 2:1, bo myślę, że mielibyśmy ten mecz pod kontrolą.
Radomiak po dziewięciu kolejkach ma na koncie 17 punktów. Wygrana nad Zagłębiem była trzecią z rzędu dla piłkarzy z Radomia.
- Gratulacje dla zawodników. Trzeci mecz z kolei wygrany. Odkąd pamiętam jak jestem trenerem, to drugi raz mi się udaje ta sztuka wygrania trzech meczów z kolei. Nie chcemy oczywiście nad tym poprzestać. Tak jak mówiłem na początku sezonu, zespół jest w budowie, przyszli nowi zawodnicy, potrzeba trochę czasu. Wydaje mi się, że w tym momencie już trochę widać i tego zgrania i funkcjonowania poszczególnych elementów. Z tego powodu się bardzo cieszymy. Dziękuję także kibicom, bo dziś wspaniały doping do samego końca, bardzo dobra oprawa meczu - dodał Banasik.
Dla szkoleniowca zielonych był to mecz szczególnych. Banasik był bowiem w przeszłości szkoleniowcem Zagłębia.
- Ja dziękuję też piłkarzom, bo dla mnie to był mecz szczególny. Grałem już parę razy jako trener przeciwko Zagłębiu Sosnowiec i nie udało mi się do tej pory wygrać. To pierwsze zwycięstwo. Podobnie trener Mroczkowski nie do końca mi leżał, bo z jego drużynami wcześniej też mi się nie udawało wygrać. Tym bardziej jestem szczęśliwy i zadowolony, ale to zasługa naszych zawodników - podkreślił.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomiak-radom-2-1-zaglebie-sosnowiec-zdjecia/59114
Radomiak jest obecnie liderem tabeli Fortuna 1 Ligi, ale za piłkarzami dopiero dziewięć spotkań. Trener radomian zachowuje zimną głowę.
- Nie ma co patrzeć w tabelę. Bardzo się cieszymy, że jesteśmy na pierwszym miejscu, ale liga dalej trwa. Przygotowujemy się do kolejnego meczu. Cieszę się też, że wszyscy są zdrowi, nie ma kontuzji. Idzie to w dobrym kierunku. Jesteśmy dopiero w połowie naszego celu i musimy dobrze, ciężko wykonywać swoją pracę, a efekty same przyjdą - zaznaczył Dariusz Banasik.
W ostatnich czterech pojedynkach radomianie stracili tylko jedną bramkę. W porównaniu do początku sezonu widać zdecydowaną poprawę w grze defensywnej w szeregach Radomiaka.
- Te pierwsze nasze mecze troszeczkę mi się nie podobały pod tym względem, że graliśmy tak po juniorsku, że strasznie do ofensywy szliśmy, nie zabezpieczaliśmy bramki i przez to były te porażki. Popracowaliśmy trochę nad grą w defensywie, ale nie straciliśmy też ofensywy. Od czterech meczów straciliśmy pierwszą bramkę - powiedział szkoleniowiec zielonych.
Rozczarowany postawą swojego zespołu był Radosław Mroczkowski, trener sosnowiczan.
- Pierwsza połowa była dla nas za słaba. Długo się rozkręcaliśmy i dużo było błędów. Nie potrafiliśmy pograć dobrze w piłkę, stąd mało sytuacji. W przerwie zrobiliśmy dość szybko dwie zmiany, bo chcieliśmy tę drużynę trochę obudzić, trochę inaczej się ustawić. Zmieniliśmy też pewne rzeczy. Ta druga bramka trochę nas znów zatrzymała i nie potrafiliśmy do końca wyzwolić w sobie więcej takiej determinacji i sportowej złości, aby myśleć tu o punktach - powiedział szkoleniowiec Zagłębia.