Przedostatnie spotkanie rundy zasadniczej rozgrywek czwartej ligi może wyłonić zwycięzcę grupy południowej w województwie mazowieckim. Broń Radom zagra w Pruszkowie z rezerwami Znicza i w przypadku wygranej będzie mogła szykować się do boju o awans, w którym, przynajmniej na chwilę obecną, nasza drużyna zagrałaby z Mazovią Mińsk Mazowiecki.
W grze o awans pozostały trzy zespoły - Broń (59 punktów), Mazur Karczew (56 punktów) i Pogoń Grodzisk Mazowiecki (53 punkty). W ostatniej kolejce klub z Plant podejmie trzecią w tabeli Pogoń, lecz do tego meczu podopieczni Artura Kupca mogą podchodzić już z pozycji świeżo upieczonego uczestnika baraży. To radomianie rozdają w tej grze karty i do Pruszkowa jadą z jasnym celem - zapewnić sobie wygraną w grupie.
Misja ta nie wydaje się trudna. Piłkarze pierwszej drużyny Znicza rozjechali się już na urlopy, a rezerwy mając zapewnione utrzymanie raczej nie będą się nadmiernie wysilać. Widać to zresztą po ostatnich wynikach klubu z Pruszkowa - trzy porażki, remis i wygrana to niezbyt imponująca statystyka. Jedyne zwycięstwo Znicz odniósł w meczu z Wilgą Garwolin (4:0). Z kolei Broń ma dokładnie odwrotny bilans - trzy wygrane, remis i porażka.
W ekipie Broni obyło się bez ubytków większych niż te dotychczasowe. Poza tym do gry po pauzie za kartki wraca Marcin Grunt. Jesienią "Broniarze" pokonali Znicz II 3:0. Wszystkie bramki w tamtym meczu padły po przerwie, a oprócz samobójczego trafienia gości, do siatki trafili także Piotr Nowosielski i Przemysław Nogaj.
- Nie ma znaczenia, czy Znicz będzie wzmocniony, czy też nie. Na boisku pojawi się 11 zawodników, którzy w meczu z liderem będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Musimy być czujni i zmobilizowani, bo nikt się przed nami nie położy i na każde zwycięstwo musimy pracować na pełnych obrotach. Na pewno chcemy w Pruszkowie wygrać i załatwić kwestię pierwszego miejsca na tydzień przed zakończeniem ligi - powiedział Artur Kupiec, trener Broni.
Początek meczu Znicz II Pruszków - Broń Radom w sobotę 9 czerwca, o godz. 17.