Pierwszy mecz nowego sezonu Tauron Basket Ligi koszykarze Rosy Radom zakończyli zwycięstwem na własnym parkiecie nad zespołem Stabill Jeziora Tarnobrzeg w stosunku 82:76. Do triumfu poprowadził radomian między innymi wracający w rodzinne strony Łukasz Majewski.W porównaniu do zeszłego sezonu, tym razem Rosa zaliczyła bardzo udaną inaugurację, ogrywając przed własną publicznością Stabill Jezioro. Warto wspomnieć, że ekipa z Radomia kadrowo diametralnie różni się od zespołu, który debiutował w TBL w zeszłym roku - z tamtego składu pozostało jedynie czterech zawodników. Inne są też cele stawiane przed drużyną: Rosa ma już nie tylko walczyć o przetrwanie w lidze, ale także ma nadzieję znaleźć się w pierwszej ósemce tabeli i uzyskać awans do fazy play-off.
Już pierwsze minuty tego spotkania pokazały, że radomian interesuje tylko zwycięstwo. Szybko uzyskali oni dziewięciopunktowe prowadzenie i wydawało się, że cały mecz będzie przebiegał pod ich dyktando. Goście jednak nie przestraszyli się dobrej dyspozycji koszykarzy rywali i już po chwili odrobili straty, by ostatecznie triumfować w tej kwarcie 25:20. Trzeba przyznać, że na parkiecie cały czas nie brakowało emocji. Kolejną odsłonę Rosa również rozpoczęła bardzo skutecznie - najpierw szybko doprowadziła do remisu, a następnie wyszła na kilkupunktowe prowadzenie. Druga kwarta miała podobny przebieg, co i poprzednia, a Stabill musiał gonić przeciwnika. Ta sztuka gościom udała się głównie dzięki dobrze grającym Amerykanom, którzy zdobyli dla nich 15 z 17 punktów. Bohaterem pierwszej połowy został jednak Kamil Łączyński, który równo z kończącą syreną, z połowy boiska trafił za trzy punkty.
Zobacz galerię zdjęć
Zobacz galerię zdjęć
W przerwie trener Wojciech Kamiński miał sporo uwag do swoich graczy, którzy nie potrafili ustabilizować gry zespołu. Po przerwie, mimo, że to radomianie rozpoczęli znacznie bardziej skoncentrowani, wynik cały czas oscylował wokół remisu. Dopiero w ostatniej części gry ekipa z Radomia odskoczyła na 10 punktów. Niesłabnący doping ze strony sympatyków Jeziora, którzy liczną grupą zawitali do Radomia dodał skrzydeł tarnobrzeżanom. Na niecałe dwie minuty przed końcem pojedynku, przewaga gospodarzy zmalała do trzech oczek. Wszyscy kibice w hali MOSiR wstali ze swoich miejsc, gdy na parkiecie ponownie zameldował się Łukasz Majewski i od razu zapunktował. Chwilę później celną "trójką" popisał się niewidoczny do tej pory w ataku Robert Witka, a dwa punkty dorzucił jeszcze z wolnych Łączyński i było już jasne, że w tym meczu nic złego nie spotka koszykarzy Rosy.
Po niesamowicie zaciętym widowisku, Rosa Radom okazała się lepsza od Stabill Jeziora Tarnobrzeg. W zespole gospodarzy bardzo dobre zawody rozegrali nowi gracze, jednak na pochwałę zasługuje gra całej drużyny - zarówno w defensywie, jak i w ataku. Obecnie radomianie zajmują drugie miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi, zaraz za Anwilem Włocławek. Już za tydzień zmierzą się na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański i na pewno będą chcieli zrewanżować się za minimalną porażkę poniesioną w tegorocznym Memoriale im. Alfonsa Wicherka.
Rosa Radom - Stabill Jezioro Tarnobrzeg 82:76 (20:25, 20:17, 22:19, 20:15)
Rosa: Majewski 14, Archibeque 13, Dłoniak 13, Łączyński 11, Lucious 8, Johnson 8, Radke 6, Witka 4, Jeszke 3, Adams 2, Zalewski
Stabill: Simon 24, Fitzgerald 20, Doaks 14, Krajniewski 8, Przybyszewski 5, Nowakowski 3, Łukasik 2, Patoka, Pyszniak, Marciniak
