Zapis relacji LIVE z tego spotkania można znaleźć TUTAJ
ROSA Radom przystępowała do tego spotkania po bolesnej porażce na ligowych parkietach. W ostatni weekend podopieczni Wojciecha Kamińskiego przegrali na wyjeździe z Polfarmą Starogard Gdański i w meczu z Usak Sportif chcieli zmazać plamę po tej porażce. Rywal był jak najbardziej w ich zasięgu, bo w pierwszych trzech meczach Ligi Mistrzów Turcy wygrali tylko raz, czyli tyle samo co ROSA.
W tym spotkaniu trener Wojciech Kamiński po raz kolejny musiał sobie radzić bez kontuzjowanych Damiana Jeszke i Daniela Szymkiewicza. W związku z czym w wyjściowym składzie ROSY ponownie pojawił się Łukasz Bonarek, który wspomagał Michała Sokołowskiego, Tyrona Brazeltona, Gary’ego Bella i Darnella Jacksona.
Wtorkowy mecz nabuzowany rozpoczął Darnell Jackson. Od pierwszej piłki Amerykanin aż kipiał energią i rwał się do gry. Zatem nie dziwił fakt, że to on zdobył pierwsze punkty dla radomskiego zespołu. Dzielnie wspomagał go Tyron Brazelton i to głównie dzięki dobrej grze tej dwójki ROSA po pierwszej kwarcie prowadziła 15:8.
Goście długo nie mogli wstrzelić się do kosza, ale ROSA nie zdołała tego wykorzystać. Po fragmencie dobrej gry nasz zespół stanął, a goście zdołali to wykorzystać. Na niespełna trzy minuty przed końcem II kwarty przewaga ROSY stopniała do zaledwie dwóch „oczek”. Ale dzięki dwóm punkowym akcjom Macieja Bojanowskiego gospodarze schodzili do szatni przy wyniku 32:27.
Po przerwie gra ROSY nie wyglądała źle. Po „trójce” Gary’ego Bella gospodarze prowadzili już nawet 50:40. Niestety po tym rzucie zaczęły się problemy radomian. Goście zdobyli dziesięć kolejnych punktów i doprowadzili do remis. A na początku czwartej kwarty nawet wyszli na prowadzenie. W pewnym momencie Turcy uciekli ROSIE nawet na 10 punktów, ale na szczęście radomianie się nie poddali. Za trzy punkty trafili Bell, Sokołowski i Zyskowki, a rzut kolegów dobił Jackson i ROSA doprowadziła do remisu 72:72. Co prawda na sekundę przed końcem dwa rzuty wolne miał jeszcze Darryl Monroe, ale nie trafił żadnego i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna byłą dogrywka.
W dodatkowym czasie na parkiecie rządzili już tylko radomianie. Trafianie rozpoczął Sokołowski, a później „trójki” dołożyli Bell i Brazelton. A wynik ustalił w ostatnich sekundach Michał Sokołowski. Ostatecznie ROSA wygrała 83:77.
Najlepszym zawodnikiem meczu był Michał Sokołowski. Popularny „Sokół” zanotował double-double zdobywają 21 punktów i zbierając 11 piłek. Wysokie statystyki mieli również Tyrone Brazelton, Gary Bell i Darnell Jackson.
Po tym zwycięstwie ROSA awansowała na czwarte miejsce w tabeli grupy C koszykarskiej Ligi Mistrzów, ale nie wszystkie zespoły rozegrały jeszcze mecze czwartej kolejki. Kolejne spotkanie radomianie zagrają już w sobotę (12 listopada), kiedy to we własnej hali zmierzą się w ligowym pojedynku z King Wilkami Morskimi Szczecin.
ROSA Radom – Muratbey Usak Sportif 83:77 (15:8, 17:19, 22:25, 18:20, d. 11:5)
ROSA Radom: Sokołowski 21, Brazelton 17, Bell 16, Jackson 15, Bojanowski 6, Zyskowski 5, Adams 3, Witka 0, Zagzuła 0, Bonarek 0
Muratbey Usak Sportif: Lyons 23, Candan 17, Harrison 12, Monroe 10, Freimanis 8, Demirel 7, Auguste 0, Kavakliogluo 0, Sonmez 0
