ROSA Radom i PGE Turów Zgorzelec w bieżącym sezonie reprezentują nasz kraj w europejskich pucharach. Oba zespoły w środku tygodnia grały spotkania pierwszej kolejki FIBA Europe Cup i zarówno ROSA jak i Turów zapisały na swoim koncie pierwsze zwycięstwa. Natomiast na krajowym podwórko oba zespoły nie zaliczyły najlepszego startu. Radomianie po czterech meczach legitymowali się bilansem 2:2, a koszykarze ze Zgorzelca mogli się pochwali zaledwie jednym zwycięstwem.
Sobotnie spotkanie lepiej otworzyli gospodarze, którzy w pierwszej kwarcie potrafili zdobyć aż 25 punktów. Mocno wpłynęła na to wysoka skuteczność w rzutach za trzy punkty, na którą radomianie nie zdołali znaleźć odpowiedzi w pierwszych dziesięciu minutach. Po pierwszej odsłonie spotkania Turów prowadził z przewagą sześciu punktów.
Prowadzenie wicemistrzów Polski utrzymywało się do mniej więcej połowy drugiej kwarty. Później z przodu byli już tylko radomianie. ROSA grała mądrze w defensywie i potrafiła zmuszać rywala do strat. W mocnym pressingu doskonale odnajdował się Daniel Szymkiewicz, który sam wypracował kilka przechwytów. W drugiej kwarcie podopieczni Wojciecha Kamińskiego wygrali 13 punktami i na przerwę schodzili z zapasem siedmiu "oczek".
Trzecia kwarta była najsłabsza w całym spotkaniu. Na boisku oglądaliśmy dużo chaosu, a wynik prawie się nie zmieniał. Dlatego przed ostatnimi minutami goście mieli osiem punktów zaliczki. W decydującej kwarcie ROSA zagrała na doświadczeniu. Radomianie po raz pierwszy w tym sezonie nie mieli problemu z wytrzymaniem końcówki i pewnie wypunktowali rywali. Dobrze zaprezentował się chociażby Igor Zajcew, który kilka razy trafił z trudnej pozycji. Choć na pochwałę zasługuje cały radomskim zespół, który zasłużenie pokonał PGE Turów Zgorzelec 92:78.
Najskuteczniejszym zawodnikiem ROSY Radom po raz kolejny był CJ Harris. Amerykanin tym razem zapisał na swoim koncie 21 punktów. A dwucyfrowym dorobkiem może pochwalić się jeszcze: Thorey Thomas, Igor Zajcew, Damian Jeszke i Seid Hajrić.
Po tym zwycięstwie ROSA awansowała na trzecie miejsce w lidze, ale radomianie mają rozegrane o jedno spotkanie więcej, niż większość zespołów. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego kolejny mecz zagrają już w najbliższą środę, kiedy to we własnej hali zmierzą się z Telekomem Ankara w spotkaniu drugiej kolejki FIBA Europe Cup. Na ligowe parkiety radomianie powrócą 7 listopada, kiedy to również na własnym parkiecie podejmą MKS Dąbrowę Górniczą.
PGE Turów Zgorzelec - ROSA Radom 78:92 (25:19, 14:27, 19:20, 20:26)
PGE Turów Zgorzelec: Karolak 16, Tatum 12, Dylewicz 10, Krestinin 10, Novak 8, Harris 7, Dilion 7, Prostak 6, Kostrzewski 2, Niedźwiedzki 0
ROSA Radom: Harris 21, Thomas 16, Zajcew 14, Jeszke 12, Hajrić 10, Szymkiewicz 9, Witka 5, Bonarek 5, Adams 0, Schenk 0