Link do Relacji LIVE - TUTAJ
Przez cztery sezony gry w Tauron Basket Lidze, zawodnicy pod okiem trenera Wojciecha Kamińskiego aż trzykrotnie stawali do walki wśród 8 najlepszych zespołów stawki. Przez dwa ostatnie sezony Rosa przegrywała właśnie w półfinałach z późniejszymi mistrzami Polski (2014 - PGE Turów Zgorzelec, 2015 - Stelmet Zielona Góra). Podobnie było później w "małych finałach", czyli meczach o trzecie miejsce, gdzie radomianie także musieli uznawać wyższość rywali. W tym roku ma być inaczej.
Rosa gładko (3:0), choć nie bez walki odprawiła Polfarmex Kutno w ćwierćfinale. Teraz jej rywalem jest trzeci zespół TBL - Anwil Włocławek, który w czterech meczach pokonał King Wilki Morskie Szczecin. Warto wspomnieć, że przed dwoma laty w ćwierćfinale ROSA Radom, absolutny debiutant w play-off, w stosunku 3:2 pokonała Anwil w pierwszym etapie tych rozgrywek. Wtedy to włocławianie, weterani play-off'ów mieli po swojej stronie przewagę parkietu.
Poprzedni sezon był dla Anwilu bardzo nieudany - dopiero 10 miejsce w lidze, po raz pierwszy brak awansu do drugiej fazy rozgrywek TBL, zmiany na stanowisku trenera. To jednak już historia. Obecny sezon 2015/16 to prawdziwy renesans włocławskiej koszykówki. Anwil podobnie jak mistrz Polski, Stelmet, ani razu nie przegrał we własnej hali. Gracze Igora Milicicia są nieprzewidywalni i zarówno w obronie, jak i w ataku prezentują nieprzeciętne umiejętności oraz nietuzinkowe zagrania.
Podczas sezonu zasadniczego w pierwszej kolejce ROSA nieznacznie, po emocjonującej dogrywce przegrała we Włocławku 92:89. Później w Radomiu udanie wzięła rewanż na rywalach, wygrywając 68:54. Kluczem do zatrzymania Anwilu może okazać się ujarzmienie Davida Jelínka - bezsprzecznej gwiazdy Tauron Basket Ligi, wybranego najlepszym rzucającym sezonu. Tylko w pierwszym spotkaniu obu ekip Czech rzucił aż 31 punktów. Tu może wykazać się nieoceniony snajper i jednocześnie najlepszy strzelec ćwierćfinałów - Amerykanin CJ Harris. Ciekawie zapowiada się też sportowy pojedynek Bartosza Diduszki i Michała Sokołowskiego.
Dla Seida Hajricia to także sentymentalne starcie, bowiem przez 10 sezonów w lidze polskiej, aż 8 razy jego pracodawcą był Anwil. Bośniak z polskim paszportem z powodu odnawiającej się kontuzji ostatni raz grał w lidze ponad miesiąc temu, ale na czwartkowe starcie ma być w pełni sił. Do Radomia wróci także Kamil Łączyński, który jeszcze rok temu reprezentował barwy ROSY.
Trener Wojciech Kamiński: - Kiedy jest się już w gronie czterech najlepszych drużyn w Polsce, nie można się spodziewać łatwych meczów, czy łatwego rywala. Nie można także przed zakończeniem serii zawiesić sobie medali na szyjach. O zwycięstwie w pojedynczym meczu mogą decydować detale: jeden błąd, jedno posiadanie, czy dyspozycja dnia. O wygraniu całej serii być może zdecyduje przygotowanie kondycyjne, zmęczenie, a być może własna hala i kibice. Dlatego w tym miejscu, w imieniu całego zespołu i naszego Klubu, proszę o bardzo dobry, uskrzydlający doping. Walczymy o upragniony cel. Na pewno będziemy walczyć do końca, to mogę obiecać już dziś.
Początek pierwszego półfinału TBL w sezonie 2015/16 w Radomiu, już w czwartek (12 maja) o godzinie 20:00. ROSA Radom mierzy się z Anwilem Włocławek. Ten mecz pokaże stacja Polsat Sport News, a my tradycyjnie zapraszamy także na naszą relację LIVE już od 19:30. Drugi mecz zaplanowano w sobotę (14 maja).
