[gallery id=441]
Na głównych arteriach jeżdżą pługopiaskarki, jednak przy obfitych opadach śniegu efekty ich pracy nie są zbyt długo widoczne. Najgorzej jeździ się po lokalnych drogach. Problemy z ruszeniem z pętli końcowych na peryferiach miasta i poza jego granicami mają autobusy.
- Kierowcy zgłaszają, że sytuacja nie wygląda najlepiej w Zenonowie, Malczewie czy Sołtykowie. Na bieżąco napływają informacje o utrudnieniach. Sygnały od kierowców od razu przekazujemy służbom drogowym. Na obecną chwilę nasze autobusy obsługują wszystkie linie, choć ze względu na warunki na drogach, występują ok. 4-5 minutowe opóźnienia w stosunku do obowiązujących rozkładów jazdy - informował nas ok. godz. 10 dyspozytor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Radomiu.
Poza miasto wyjeżdżają wszystkie autobusy PKS Radom. - Sytuacja jest trudna, najgorzej wyglądają boczne drogi na otwartych przestrzeniach, gdzie śnieg jest nawiewany z pól. Na razie obsługujemy wszystkie połączenia - mówił rano dyżurny ruchu PKS Radom.
Na radomskich ulicach widać coraz więcej dozorców z szuflami. Główne chodniki w centrum miasta odśnieżają pojazdy Zakładu Usług Komunalnych i zewnętrznych firm. Strażnicy miejscy przypominają wszystkim właścicielom, zarządcom lub administratorom nieruchomości o obowiązku odśnieżania i posypywania trotuarów.
- Od rana nasze parole kontrolują różne rejony miasta. Śnieg sypie wciąż bardzo intensywnie, dlatego na razie ograniczamy się tylko do pouczeń. Gdy opady ustaną, a dozorcy nie odśnieżą chodników, będziemy nakładać mandaty karne do 500 zł - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
Miejscy drogowcy zapewniają, że większość pługopiaskarek wysłali na ulice już we wczesnych godzinach rannych. - Pługami zgarnęliśmy śnieg z jezdni objętych zimowym utrzymaniem, a potem posypaliśmy je solą. Dalsze działania będziemy dostosowywać do warunków atmosferycznych - informuje Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
WAŻNE!
Ile kosztuje odśnieżanie ulic Radomia?
Budżet zimowego utrzymania w tym roku wynosi 6 mln 200 tys. zł. Wydatki na ten cel są rozliczane w ramach roku kalendarzowego, a nie sezonu zimowego. - Tylko w styczniu i lutym utrzymanie zimowe ulic pochłonęło aż 4 mln. 700 tys. zł - wylicza Dariusz Dębski.
/M.W./; Zdjęcia: Marcin Walasik