Mimo akcji i kampanii informujących o karach grożących osobom nielegalnie wycinającym czy dewastującym drzewa, proceder trwa. Choć jego skala się zmniejsza.
Ostatnio w lesie przy ulicy Starokrakowskiej w Radomiu zauważyliśmy
wiele pni po ściętych drzewach. Przy czym ich pnie są dewastowane i
podpalane. Okoliczni mieszkańcy doskonale wiedzą, że drzewo z lasu
wywożone jest - na opał - przez niektórych sąsiadów.
- Ilość kradzieży drzewa z państwowych lasów spadła o 19 proc. w stosunku do ubiegłego roku.
W pierwszej połowie 2011 roku odnotowano 447 kradzieży drzew z lasu, a
teraz 365. Jeżeli chodzi o wartość skradzionego drzewa, to jest 209 tys.
zł w za rok ubiegły, a tym - 143 tys. Masa skradzionego drzewa w
zeszłym roku wyniosła 1102 m3, zaś w tym - 782 m3. Staramy się
zmniejszyć ten proceder przez monitoring elektroniczny. Jeżeli ktoś bezprawnie
kradnie drzewo z lasu, to zobowiązany jest do naprawienia szkody.
Obligatoryjnie jest to dwukrotność wartości skradzionego drzewa - poinformował Adam Jamka z Regionalnej Dyrekcji Lasów
Państwowych w Radomiu.
Przypominamy, że wysokie kary pieniężne grożą zarówno za wycinkę drzew z lasów państwowych, jak i za usunięcie drzewa z terenu prywatnego. Często zdarza się, że osoby, które wycinają drzewa z własnych posesji, nie zdają sobie sprawy, że najczęściej łamią prawo. Aby usunąć drzewo lub krzew ze swojej nieruchomości, konieczne jest uzyskanie zezwolenia. Jednak nie jest ono wymagane, gdy chcemy pozbyć się z terenu naszej posesji drzewa owocowego.
Zgodę na wycinkę może uzyskać tylko i wyłącznie prawny posiadacz działki. Wnioski i wszystkie niezbędne informacje dotyczące opłat i zasad usuwania drzew można uzyskać w Wydziale Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego.
- Każda wycinka drzewa starszego niż 10 lat bez pozwolenia jest nielegalna. Wycinka drzew zależy od przeznaczenia gruntu. Lasy rozróżniamy jako państwowe i prywatne, ale na obu obowiązują te na same przepisy prawne. Odstępstwa od zakazu wycinki są w przypadku, gdy działka, na której rosną drzewa, staje się rekreacyjna lub w momencie, gdy drzewa zagrażają bezpieczeństwu ludzkiemu. Gdy zobaczymy, że ktoś bezprawnie wycina drzewa, powinniśmy poinformować Straż Miejską lub policję - powiedział Mariusz Turczyk z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Warszawie.
Przed wycięciem drzewa z prywatnej posesji warto się więc upewnić, czy jego konsekwencją nie będzie konieczność zapłacenia dotkliwej kary. Jest ona wymierzana w zależności od gatunku i średnicy pnia. Za samowolne wycięcie jednego drzewa trzeba zapłacić nawet do 100 tys. zł.
- Niedozwolona wycinka drzew czy to z terenu prywatnego, czy państwowego, jest traktowana jako przestępstwo. W zeszłym roku byliśmy wezwani na ulicę Radiową w Radomiu. Na szczęście zgłoszenia takiego procederu odnotowujemy coraz rzadziej. Może wpływ na to ma zwiększająca się świadomość ludzi, że takie postępowanie niesie ze sobą sankcje prawne i wysokie grzywny - podkreśla Piotr Stępień z radomskiej Straży Miejskiej.