Czy sprawy toczące się w sądach rejonowych przeznaczonych do przekształcenia w wydziały zamiejscowe, będą musiały być ponownie rozpatrywane? To możliwa konsekwencja reorganizacji sądownictwa ministra Gowina.
Na początku października tego roku minister Gowin podpisał ustawę o reorganizacji sądownictwa w naszym kraju. Jej wynikiem jest przekształcenie 79 mniejszych sądów rejonowych w wydziały zamiejscowe. W regionie radomskim zostaną zlikwidowane sądy w Lipsku, Zwoleniu i Szydłowcu. Będą one wydziałami zamiejscowymi i będą podległe większym sądom. W przypadku Lipska i Zwolenia będzie to sąd w Kozienicach, a Szydłowca - sąd w Przysusze.
Według ministerstwa sprawiedliwości, reorganizacja ma to wspomóc lepszemu
wykorzystaniu kadry sędziowskiej. Ale nie tylko. "Jednym z motywów mojej decyzji jest
stwierdzony fakt zbyt bliskich związków niektórych z prezesów
małych sądów z lokalnymi środowiskami samorządowymi. Ta restrukturyzacja
służy temu, żeby oczyścić wymiar sprawiedliwości z takich związków"- tłumaczył w październiku minister Gowin.
Tymczasem "Rzeczpospolita" donosi, że konsekwencją przekształcenia mniejszych sądów rejonowych w wydziały zamiejscowe może być ponowne rozpatrywanie spraw cywilnych i karnych, które do 31 grudnia są prowadzone jeszcze przez sądy w Lipsku, Zwoleniu i Szydłowcu. To może wiązać się nie tylko z wydłużeniem czasu oczekiwania na rozpoznanie spraw, odczytanie aktów oskarżenia, przesłuchiwanie świadków, biegłych, ogłoszenie wyroków, ale również ze zwiększeniem wydatków na przesyłanie wezwań itd. Sytuację wyjaśnia Joanna Kaczmarek-Kęsik, rzecznik Sądu Okręgowego z Radomia.
- Ministerstwo Sprawiedliwościowi nie wydało oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Trudno stwierdzić, czy sprawy prowadzone dotychczas przez sądy w Lipsku, Zwoleniu i Szydłowcu będą wznowione w wydziałach zamiejscowych. W końcu zmieni się tylko nazwa tych instytucji. W sprawach cywilnych to raczej kwestia organizacyjna, a jeżeli chodzi o sprawy karne, musi je prowadzić od początku do końca jeden skład sędziowski. Jeśli się on zmieni, wówczas trzeba daną sprawę przeprowadzić od początku. Być może ministerstwo sprawiedliwości wyda specjalne rozporządzenie w tej sprawie, by uniknąć takich sytuacji. Na ten moment trudno jednoznacznie to ocenić - tłumaczy Kaczmarek-Kęsik.- Zmiany dotyczące reorganizacji sądownictwa mają wejść w życie 1 stycznia 2013 r. Na razie nie ma powodów do zmartwień. Więcej na ten temat będzie można powiedzieć za kilka miesięcy.
Do sprawy będziemy wracać.