Do naszej redakcji rozdzwoniły się telefony: czy to prawda, że w Rosji doszło do awarii elektrowni atomowej? Do wybuchu bomby? Na forach internetowych ludzie doradzają, by pozamykać okna w mieszkaniach i nie wychodzić na dwór - ponoć nad Polską unosi się radioaktywna chmura. Niektórzy, najwyraźniej pamiętający Czarnobyl, pytają nawet o płyn Lugola
Jednak tych sensacji nie potwierdza ani Państwowa Agencja Atomistyki, ani Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Jak wieczorem podał Program Trzeci Polskiego Radia, w sprawie wypowiedzieli się nawet przedstawiciele rosyjskiej atomistyki, zapewniajac, że ostatnio w żadnej z rosyjskich elektrowni nie doszło do awarii.
- W XXI wieku nie dałoby się czegoś takiego ukryć, światowa kontrola napromieniowania radioaktywnego jest bardzo dokładna - mają twierdzić rosyjscy dziennikarze.
Najwyraźniej więc mamy do czynienia ze zwykłą plotką.
Jak wieczorem podał Program Trzeci Polskiego Radia, w sprawie wypowiedzieli się nawet przedstawiciele rosyjskiej atomistyki, zapewniajac, że ostatnio w żadnej z rosyjskich elektrowni nie doszło do awarii.
- W XXI wieku nie dałoby się czegoś takiego ukryć, światowa kontrola napromieniowania radioaktywnego jest bardzo dokładna - mają twierdzić rosyjscy dziennikarze.
Najwyraźniej więc mamy do czynienia ze zwykłą plotką.
.