Turniej Rycerski już na stałe wpisał się w kalendarz iłżeckiej majówki. W tym roku to już 24. edycja wydarzenia, które rozpoczęło się w piątek (03.05) i potrwa do soboty (04.05). Już pierwszego dnia nie zabrakło spektakularnych walk rycerskich, pokazów artylerii czy pokazów konnych. - Początki tej imprezy sięgają 1998 roku, a ja byłem jednym z organizatorów pierwszych trzech edycji turnieju. Nigdy nie przypuszczałem, że to wydarzenie rozrośnie się aż na taką skalę. My zaczynaliśmy z Bractwem Sandomierskim i wtedy udział w imprezie brało 16 rycerzy i bardzo skromna publiczność. Z czasem turniej rycerski stał się już wizytówką Iłży i przybrał rangę nie tylko historyczną, ale i edukacyjną – tłumaczy Witold Bujakowski, konserwator zabytków i organizator pierwszych edycji turnieju.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/turniej-rycerski-w-ilzy-zdjecia/100651
Turniej Rycerski corocznie przyciąga tłumy - nie tylko z Iłży czy regionu, ale z całej Polski. Podobnie jest z rycerzami, którzy przyjeżdżają na iłżecki zamek z całego kraju. W tym roku w wydarzeniu wzięło udział ok. 20 grup rekonstrukcyjnych. Rycerze prezentowali swoje średniowieczne zbroje, a także umiejętności na polu walki. Jak się okazuje, każda bitwa jest niemałym wyzwaniem, bowiem jedna taka zbroja może ważyć średnio ponad 25 kg. Chociaż to nie ona była dziś główną bolączką wojowników. - W tym roku walki są wyczerpujące, ale nie jest tu przeszkodą waga zbroi, ponieważ do tego regularnie trenujemy, a temperatura. Dzisiaj słońce dosyć mocno nas grzeje, co jest już problematyczne. Jeżeli chodzi o uzbrojenie, to zrezygnowałem z kolczugi, ponieważ nie walczę na śmierć i życie, dlatego nie jest mi ona potrzebna, a jej brak odejmuje ok. 10 kg. W tym momencie mój strój waży ok. 25 kg - wyjaśnia rycerz Piotr z Bytomskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "Leo Corde".
Szacuje się, że tylko pierwszego dnia turnieju na zamku pojawiło się blisko 6 tys. osób, a wśród nich byli nie tylko dorośli, ale także dzieci i młodzież. Jak podkreśla rycerz Piotr, rekonstrukcje bitew, poza walorem rekreacyjnym, pełnią także funkcję edukacyjną. - W całkiem przystępny i ciekawy sposób jesteśmy w stanie przybliżyć, szczególnie młodemu widzowi, kawałek historii. My nie walczymy dokładnie tak, jak wyglądało to w średniowieczu, ale pokazujemy podstawowe zasady, uzbrojenie czy przekazujemy wartości moralne, jak chociażby honorowa pomoc przeciwnikowi - podkreśla rycerz Piotr.
Zapytaliśmy także, czy takie walki są w ogóle bezpieczne dla wojowników. - Dobrze dopasowana zbroja powinna chronić w taki sposób, żeby nie stała się żadna krzywda. Niestety, jak w każdym sporcie zdarzają się wypadki i kontuzje - podsumował rycerz. Jak również podkreślił, do Iłży wraca regularnie, a to już czwarty iłżecki turniej, w którym bierze udział.
W sobotę, 4 maja o godz. 11 rozpocznie się drugi dzień turnieju. I tego dnia także nie zabraknie atrakcji - uczestnicy będą mogli m.in. zobaczyć turniej łuczniczy, pokazy sokolnicze i konne, a także pierwszy w historii turniej maczania łba w balii.