"Farma” to program doceniony przez widzów na całym świecie. Kilkunastu wyjątkowych ludzi świadomie porzuciło swój nowoczesny styl życia i wyruszyło ku wielkiej przygodzie. Zamieszkali w wiejskim gospodarstwie, bez prądu, bieżącej wody i internetu. Na zwycięzcę programu, który prowadzą Marcelina Zawadzka oraz Ilona Krawczyńska, czeka 100 tys. zł.
Okazuje się, że wśród uczestników znalazł się nasz lokalny przedstawiciel, Jakub Wojnowski, który pochodzi z Pionek. - Mam 33 lata, nie boję się podejmować wyzwań. Długo byłem w związku, trochę mnie to "przygasiło" i chciałem spróbować czegoś nowego. Lubię podejmować nieoczywiste decyzje, pracowałem w Dubaju, jeździłem po świecie, dlatego też postanowiłem, że spróbuję swoich sił w programie - wyjaśnia.
https://www.cozadzien.pl/kultura/nowa-piosenka-pawla-domagaly-to-utwor-dzieci-u-dziadkow/79326
Producenci przedstawiają go jako singla, który "szuka jakości nie bylejakości”. Lubi flirtować, jest otwarty na nowe znajomości, ale z natury jest raczej spokojny. Jest wesoły, ma dystans i lubi żartować. Kiedyś trenował sambo i brazylijskie jiu-jitsu. Wychowała go babcia, gdyż mama musiała wyjechać do pracy za granicę, i to ona wpoiła mu zasady dobrego wychowania, z których korzysta na co dzień. Od siedmiu lat mieszka w Oslo i pracuje w prestiżowym hotelu.
- Na początku czułem się wystraszony, była trema przed kamerą. Każdy inny miał doświadczenie: jedni prowadzili blogi, inni mieli kanały w mediach społecznościowych, występowali przed kamerą. Z biegiem czasu się to zmieniło. Producenci zebrali ciekawą grupę ludzi, z różnymi charakterami i to też było widać. Nie zabrakło nerwowych momentów, ale koniec końców wszystko dobrze się kończyło (śmiech) - tłumaczy Wojnowski.
Program "Farma” ma dość nietypową formułę. Pobudki o świcie, opieka nad zwierzętami, zarzadzanie hektarami ziemi oraz obowiązki, z którymi wcześniej nie mieli styczności to nowa codzienność uczestników. Aby przeżyć i wygrać program, mieszkańcy gospodarstwa musieli ze sobą współpracować, sprawdzić swój instynkt przetrwania oraz siłę charakteru. Między nimi zawiązały się niespodziewane sojusze, przyjaźnie a może nawet…miłość! Dlatego widzowie programu mogą spodziewać się bezkompromisowych pojedynków i zaskakujących wyzwań. Co tydzień z farmą będzie musiał pożegnać się jakiś uczestnik, a ostatecznie tylko jeden zdobędzie tytuł Super Farmera i 100 tysięcy złotych!
- Trudności to przede wszystkim brak kawy, którą tak bardzo lubię rano pić. Do tego brak kontaktu z bliskimi osobami, nie wiadomo, co się z nimi dzieje, to samo z innymi wydarzeniami. Na początku było trudno, ale z biegiem czasu adaptowaliśmy się do tego miejsca. Myślę, że widzowie nie będą się nudzić – wyjaśnia Wojnowski.
Z oczywistych względów nasz uczestnik nie może zdradzić, czy udało mu się wygrać lub kiedy opuścił tytułową „Farmę”. - Program oceniam bardzo pozytywnie. Na początku trochę bałem się tego survivalu, farmy, ale z biegiem czasu było coraz lepiej. To świetna forma oderwania się od codziennego życia, przyzwyczajeń. Nie było internetu, telefonu, jedliśmy naturalne jedzenie, spaliśmy regularnie. Miesiąc takiego detoksu od wszystkiego to super sprawa – zapewnia Wojnowski.
Program "Farma” jest emitowany na antenie Polsatu od poniedziałku do piątku o godzinie 20.