Jak informuje starosta radomski Mirosław Ślifirczyk, stopa bezrobocia w powiecie radomskim przekroczyła 30 procent, zaś w mieście wynosi około 22 proc.
- Powiatowy Urząd Pracy oczywiście musi zabiegać o środki finansowane na aktywne formy walki z bezrobociem, ale musimy mieć świadomość tego, że PUP nie jest od tego, aby tworzyć nowe miejsca pracy. Wielką rolę odgrywają w tym przypadku samorządy. Subregion radomski wyróżnia się nie tylko wysokim poziomem bezrobocia, ale również ubożeniem mieszkańców. Unia Europejska bierze pod uwagę politykę regionów, nie ma natomiast polityki prowadzonej na poziomie subregionów. Niekorzystna jest również dla nas perspektywa budżetowania na przyszłe lata. Z racji tego, że Mazowsze jest najbogatszym regionem w Polsce, mechanizmy, które do tej pory były stosowane do pobudzania rozwoju gospodarczego, nie będą wspierane w następnej perspektywie budżetowej – wyjaśnia starosta.
Środki na walkę z bezrobociem
PUP otrzymał 355 tys. zł dla bezrobotnych na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Pieniądze trzeba jednak rozdysponować do końca tego roku. Ponadto Zarząd Województwa Mazowieckiego podjął uchwałę w sprawie pilotażowego programu „Partnerstwo dla pracy”, który powstał we współpracy z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej. Umowa w tej sprawie ma zostać podpisana w ciągu najbliższych dni. Marszałek Adam Struzik wybrał do tego projektu Warszawę, Radom oraz Płock. W naszym mieście na wsparcie może liczyć 250 osób, które znajdują się w najtrudniejszej sytuacji na rynku. Program prawdopodobnie ruszy w drugim kwartale przyszłego roku.
- Program będzie polegał na tym, że firma która wygra przetarg, będzie musiała zaktywizować osobę bezrobotną. Na pewno będą organizowane spotkania z doradcą zawodowym. Będą również staże oraz szkolenia. Wybór sposobu aktywizacji będzie należał do firmy. Starostwo będzie musiało wybrać te 250 osób oraz utworzyć grupę rezerwową, ponieważ obawiam się, że rotacja bezrobotnych będzie bardzo duża. Aktywizacja jednej osoby nie może kosztować więcej niż 10 tys. zł – wyjaśnia Józef Bakuła, dyrektor PUP.
Każda osoba, której zostanie wskazane nowe miejsce pracy, będzie musiała przepracować minimum 3 miesiące. Firma, która wygra przetarg, będzie musiała stworzyć punkt konsultacyjny w Radomiu i zatrudnić doradców zawodowych, ale nie zostało określone to, gdzie firma ma szukać stanowisk pracy.
- Bezrobotny nie będzie miał obowiązku podjęcia pracy, jeżeli dojazd tam i z powrotem zajmie więcej niż 2 godziny. Przykładowo, jeśli bezrobotny otrzyma propozycję pracy w Warszawie, to nie musi się na to zgadzać, chyba, że będzie miał zapewniony dojazd lub zameldowanie – wyjaśnia Bakuła
Z kolei od 1 stycznia 2013 roku ruszy realizacja projektu "Leonardo da Vinci", na który PUP otrzymał prawie 100 tys. euro dla 37 osób, które odbędą 8-tygodniowe staże w Niemczech. Józef Bakuła podkreślał, że każda z tych osób miała już kontakt z językiem niemieckim, ale zapoznają się oni dodatkowo z językiem branżowym. Dla uczestników projektu przewidziano staże w takich zawodach, jak fizjoterapeuta, rehabilitant, kucharz, kelner, barman, piekarz, przedszkolanka czy informatyk. Znalezienie miejsc stażowych należy do niemieckiej fundacji z którą współpracuje nasz urząd pracy. Oprócz tego będzie kontynuowany m.in. projekt „Inicjatywa” , w ramach którego będą przyznawane jednorazowe środki na działalność gospodarczą, na staże oraz szkolenia.
Więcej z Funduszu Pracy
- Złożyliśmy jeszcze cztery projekty na start w 2013 roku, jeszcze nie wiemy czy zostaną przyjęte. Są natomiast pierwsze informacje, że będziemy mieli więcej pieniędzy z Funduszu Pracy na aktywne formy walki z bezrobociem. W tym roku było to około 40 mln zł, więc jeśli będzie ich jeszcze więcej, to będziemy zadowoleni. Co prawda suma nie jest tak wysoka, jak w 2010 roku – wtedy było to 70 mln zł, ale o wiele więcej niż w 2011 roku kiedy fundusz przyznał na ten cel 26 mln zł – zapowiadał dyrektor PUP.