Zapis Relacji Live - TUTAJ
Galeria zdjęć - TUTAJ
Video z pomeczowej konferencji prasowej i bramki - TUTAJ
Podopieczni trenera Armina Tomali podchodzili do starcia z Garbarnią bez dwóch zawieszonych za żółte kartki zawodników - Sławomira Pacha oraz Mateusza Radeckiego, którzy poprzednie spotkania rozpoczynali w pierwszej jedenastce. Dodatkowo z powodu urazu mecz z wysokości trybun oglądał Piotr Kornacki. Ze względu na to pierwszy skład Zielonych różnił się nieco od zestawienia z poprzedniego pojedynku - na środek obrony wrócił Aleksiej Dubina. Na pozycji defensywnego pomocnika obok Piotra Wlazło zagrał Daniel Ciach. Marcin Byszewski został oddelegowany na lewe skrzydło, a w napadzie Piotra Prędotę zastąpił Rossi Leandro.
Okazało się, że szczególnie ta ostatnia zmiana to strzał w dziesiątkę. Brazylijczyk w spotkaniu z Garbarnią był świetnie dysponowany, walczył w każdej akcji i nie było dla niego straconych piłek. Dodatkowo świetny występ ukoronował bardzo ładnym golem. Zieloni od początku bezbłędnie realizowali założenia taktyczne nakreślone przez trenera Tomalę i przyniosło to założony efekt. Radomianie zaczęli spokojnie, dając rywalom więcej przestrzeni do rozgrywania akcji. W 13 minucie goście mieli dobrą sytuację. Sam na sam z Dominikiem Budzyńskim wyszedł Mateusz Broź, ale górą był golkiper Zielonych. Minął kwadrans gry i około 25 metrów od bramki faulowany był wspomniany wyżej Leandro. Do ustawionej piłki podszedł Aleksiej Dubina, który fantastycznym strzałem pokonał bezradnego Roberta Widawskiego! Dziesięć minut później radomianie cieszyli się z drugiego gola. Rossi Leandro dostał podanie od Marcina Figla i z narożnika pola karnego uderzył nie do obrony! Ostatnie minuty pierwszej połowy to gra w środku pola i wydawało się, że do przerwy nic się już nie wydarzy. Radomiak przeprowadził jeszcze jedną akcję. W środku boiska piłkę dostał Marcin Figiel i nie zastanawiając się długo przymierzył z ponad 25 metrów. Piłka odbiła się jeszcze przed próbującym interweniować Widawskim i wpadła do siatki. Warto zaznaczyć, że skuteczność gospodarzy była wręcz zabójcza, bowiem na trzy celne strzały - wszystkie znalazły drogę do bramki gości!
Druga połowa było już nieco słabsza w wykonaniu Radomiaka. W 54 minucie dobrą okazję mieli radomianie, jednak ani Samuelson Odunka, ani Maciej Świdzikowski nie trafili do bramki. Trzy minuty później z dystansu próbował Leandro, ale minimalnie przestrzelił. W 61 minucie przyjezdni mieli rzut wolny. Adrian Fedoruk postanowił oddać bezpośredni strzał, ale bramkarz Radomiaka sparował piłkę na rzut rożny. Potem w krótkim odstępie czasu goście złapali dwie żółte kartki - ukarani zostali Piotr Wajda oraz Marcin Siedlarz. W dobrym stylu swój pobyt na boisku Kacper Wnuk - w 81 minucie oddał atomowe wręcz uderzenie z około 30 metrów, ale piłka minimalnie minęła słupek. Chwilę później Garbarnia zdobyła honorową bramkę. Błąd defensywy Radomiaka wykorzystał Łukasz Cichy. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry "kropkę nad i" postawił jeszcze Samuelson Odunka, który wykończył kontratak gospodarzy i ustalił wynik meczu na 4:1.Radomiak wygrał zasłużenie, był zespołem zdecydowanie lepszym od Garbarni. Zieloni po tym zwycięstwie awansowali na czwartą pozycję w tabeli II ligi (33 punkty), ale będąca oczko niżej Resovia ma na koncie tylko punkt mniej i dwa zaległe mecze do rozegrania. W następnej kolejce Radomiak zmierzy się na wyjeździe z Unią Tarnów.
Bramki: 16' Dubina, 26' Leandro, 45+1' Figiel, 89' Odunka - 82' Cichy
Radomiak: Budzyński, Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Derbich, Figiel (Ojikutu 78'), Ciach (Prędota 68'), Wlazło, Odunka, Byszewski (Puton 86'), Leandro (Wnuk 68')
Garbarnia: Widawski, Byrski, Kalemba, Metz (Wajda 46'), Leszczak (Stokłosa 74'), Broź (Nwachukwu 46'), Cichy, Siedlarz (Abdalla 72'), Haxhijaj, Fedoruk, Uwakwe
