Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Radomiak pokazał charakter i ograł Świt

Radomiak pokazał charakter i ograł Świt
Mecz Radomiaka Radom ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki miał dwie różne odsłony. W pierwszej połowie dominowali przyjezdni, natomiast w drugiej lepsi byli Zieloni i to oni wygrali 3:1 na inaugurację III ligi.

Zapis relacji live - TUTAJ

Gospodarze przystąpili do tego pojedynku osłabieni, bowiem przez sprawy formalne nie mógł wystąpić Chinonso Agu.

Pierwsza połowa w wykonaniu Radomiaka była słaba. Zieloni nie stanowili większego zagrożenia dla rywali i rzadko meldowali się bod bramką Karola Domżała.

Pierwszy kwadrans nie przyniósł sytuacji podbramkowych. Premierowe uderzenie dopiero po kwadransie gry oddał z dystansu Rossi Leandro, ale było ono lekkie i bez problemów poradził sobie z nim golkiper Świtu. Kilka chwil później radomianie stracili bramkę. Przemysław Szabat posłał piłkę w pole karne, tam czekał Mateusz Zawiska, który wpakował futbolówkę do siatki. W 22 minucie goście mogli podwyższyć, ale strzał Szymona Makowskiego z 20 metrów zatrzymał się na poprzeczce. Od 26 minucie Świt powinien grać w osłabieniu, ale sędzia oszczędził Makowskiego, który bezpardonowo potraktował Jakuba Cieciurę. Piłkarz Świtu powinien być wdzięczny arbitrowi, że w tej sytuacji pokazał tylko żółty kartonik. W 31 minucie minimalnie przestrzelił Przemysław Śliwiński, który chwilę wcześniej uderzył głową tuż ponad poprzeczką. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Zobacz galerię zdjęć z meczu

W drugiej części gry na boisku rządził już Radomiak. Podopieczni trener Jacka Magnuszewskiego pokazali charakter i już od samego początku rzucili się do odrabiania strat. W 47 minucie po ładnej akcji minimalnie przestrzelił Leandro, ale cztery minuty później był już remis. Tym razem Brazylijczyk się nie pomylił i strzałem po ziemi pokonał Domżała. Gospodarze nie spuścili z tonu po zdobyciu gola. Dalej prowadzili grę i stwarzali sytuacje podbramkowe. W 82 minucie wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę do siatki strzałem głową skierował kapitan, Maciej Świdzikowski. Chwilę później wynik ustalił Kacper Wnuk, który wykorzystał błąd bramkarza Świtu i ładnym strzałem z woleja podwyższył na 3:1. W doliczonym czasie gry ładnym uderzeniem popisał się jeszcze Daniel Winiarski, ale minimalnie przestrzelił.

W najbliższą środę (13 sierpnia) Radomiak podejmie na własnym stadionie pierwszoligowy Dolcan Ząbki. Pojedynek rozegrany zostanie w ramach 1/32 finału Pucharu Polski na szczeblu centralnym.

Radomiak Radom - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:1 (0:1)
Bramki: Leandro 51', Świdzikowski 82', Wnuk 84' - Zawiska 18'

Radomiak: Kula - Cieciura, Świdzikowski, Dubina, Karasek (Serodziński 71'), W.Puton, Radecki, K.Puton, Barzyński (Wnuk 66'), Leandro (Winiarski 86'), Śliwiński (Stanisławski 77')
Świt: Domżał - Kamiński, Reinaldo, Krzymiński, Drewnowski, Duda, Nowotka, Szabat, Makowski (Basiuk 65'), Szczepański, Zawiska (Melon 81')

POWIEDZIELI PO MECZU

Igor Gołaszewski (trener Świtu Nowy Dwór Mazowiecki): Z naszej strony najlepiej zapomnieć o końcowym wyniku. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy spotkanie. Drużyna Radomiaka nie mogła sobie stworzyć klarownej sytuacji, może poza stałymi fragmentami gry. Udało nam się przeprowadzić kilka fajnych, składnych akcji i po jednej z nich strzeliliśmy bramkę. Opanowaliśmy środek pola i dowieźliśmy prowadzenie do końca pierwszej połowy. W przerwie nakreśliliśmy sobie założenia taktyczne na drugą część gry. Wiadomo, że drużyna, która przegrywa i gra u siebie przed taką publicznością będzie musiała się rzucić do ataku. Chcieliśmy to przetrzymać, zneutralizować rywali i po przechwycie przeprowadzić jakiś kontratak. Zabrakło z naszej strony trochę boiskowej mądrości. Tyloma stałymi fragmentami gry ile miał Radomiak można było obdzielić kilka spotkań. Przegraliśmy 1:3 i myślę, że to będzie jakaś nauczka na przyszłość. Gratulacje dla trenera i drużyny Radomiaka.

Jacek Magnuszewski (trener Radomiaka Radom): Dziękuję trenerowi za gratulacje. Zgodzę się z opinią, że w pierwszej połowie graliśmy słabo. Wynikało to z tego, że zawodnicy nie realizowali założeń taktycznych, które były nakreślone na ten mecz. Wdawaliśmy się w niepotrzebne pojedynki. Za mało było gry piłką. Świt grał bardzo agresywnie i wysoko pressingiem i to też nam trochę krzyżowało plany. W szatni powiedzieliśmy sobie parę słów, zmieniliśmy sposób prowadzenia gry i po przerwie wyszła odmieniona drużyna. Uważam też, że fizycznie dobrze wytrzymaliśmy ten mecz do końca. Byliśmy stroną dominującą w drugiej połowie. Stworzyliśmy kilka sytuacji, udało nam się zdobyć bramki. Na pewno był to trudny pojedynek. Zawsze te pierwsze mecze są takie rwane i szarpane i to było spotkanie chaotyczne, szczególnie ta pierwsza połowa. Cieszą punkty w pierwszym meczu. Gramy dalej, teraz mamy Puchar Polski, potem drugą kolejkę ligową. Musimy się powoli regenerować, bo jeszcze mamy trochę braków w zespole, kilku zawodników wraca po kontuzjach.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy