Mecz lepiej rozpoczęli piłkarze Broni. W 2 minucie Michał Bojek wywalczył rzut rożny. Dobrze w pole karne dośrodkował Mariusz Marczak. Strzał oddał Mikołaj Skórnicki, jednak piłka wysoko minęła bramkę Michała Kuli. W 10 minucie na strzał w polu karnym zdecydował się Przemysław Śliwiński, ale okazał się on niecelny. Dziewięć minut później na prowadzenie powinni wyjść zawodnicy ekipy z Plant. Z rzutu wolnego doskonale w pole karne podał Mariusz Marczak, a przed szansą strzelenia gola ponownie stanął Mikołaj Skórnicki, jednak ostatecznie nie doszedł on do piłki. W 28 minucie z rzutu wolnego uderzył Leandro, jednak pewną interwencją popisał się Norbert Wnukowski. Pięć minut później zza pola karnego uderzył z kolei Krystian Puton, ale ponownie na posterunku był bramkarz Broni. W 45 minucie Radomiak był bardzo blisko zdobycia gola. W pole karne z rzutu wolnego dośrodkował Puton. Leandro uderzył z pięciu metrów piłkę głową, ale futbolówka minimalnie minęła bramkę Wnukowskiego. Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.
W 48 minucie Mariusz Marczak bardzo dobrze uderzył z rzutu wolnego. Jednak wspaniałą paradą popisał się Michał Kula. Cztery minuty później padła pierwsza bramka w tym meczu. Sędzia podyktował dla Radomia rzut wolny. Piłka znajdowała się około 30 metrów od bramki gości. Na strzał zdecydował się Aleksiej Dubina. Futbolówkę spróbował złapać Norbert Wnukowski, jednak piłka odbiła się mu się od rąk i trafiła pod nogi Macieja Świdzikowskiego. Kapitan zielonych nie miał problemu z wpakowaniem piłki do bramki. W 60 minucie było już 2:0 dla Radomiaka. Mateusz Radecki zagrał prostopadle do Leandro. Napastnik gospodarzy ograł Wojciecha Gorczycę, wpadł w pole karne i uderzył po długim słupku. Wnukowski nie zdołał odbić piłki i kibice zielonych mogli cieszyć się z podwyższenia prowadzenia. W 75 minucie ładną, indywidualną akcją popisał się Piotr Nowosielski, który ograł dwóch zawodników gospodarzy i precyzyjnie podał w pole karne do Mariusza Marczaka. Ten drugi jednak nie opanował dobrze piłki i Broń straciła szansę na zdobycie bramki kontaktowej. W 86 minucie było już 3:0. Szymon Stanisławski, który wcześniej zastąpił Przemysława Śliwińskiego, wykorzystał prostopadłe podanie od Daniela Barzyńskiego i pewnie pokonał bramkarza ekipy z Plant. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik wykorzystał nieporozumienie pomiędzy Norbertem Wnukowskim, a jednym z obrońców i wpakował piłkę do pustej bramki. Radomiak pokonał Broń 4:0 i awansował na pierwsze miejsce w tabeli III ligi. Drugie miejsce, z takim samym dorobkiem punktów, zajmuje Ursus Warszawa.
A oto, co po meczu powiedzieli trenerzy obu drużyn:
Tomasz Dziubiński (Broń Radom): - Gratuluję trenerowi Radomiaka zwycięstwa. Przede wszystkim chciałbym przeprosić wszystkich kibiców radomskiej Broni. Zagraliśmy bardzo słabo w drugiej części meczu. Radomiak to skrzętnie wykorzystał. Taka porażka bardzo boli. Oddaję się do dyspozycji zarządu. Kolejnych decyzji należy się spodziewać za kilka godzin.
Jacek Magnuszewski (Radomiak Radom): - Dziękuję za gratulacje. Wynik wysoki, ale to nie był łatwy mecz. Pierwsza połowa była bardzo nerwowa. Wiadomo, jakimi zasadami rządzą się derby. Zawsze jest dużo nerwów i tak też było dzisiaj. Ciężko było o jakieś składne akcje. Gra momentami była szarpana. W przerwie uspokoiłem zawodników. Powiedzieliśmy sobie, że będziemy grali dłużej piłką. Mecz ułożyła pierwsza strzelona bramka. Później cofnęliśmy się głębiej, dobrze graliśmy w obronie i wyprowadzaliśmy zabójcze kontry. Cieszą trzy punkty zdobyte w tak prestiżowym meczu. Bardzo dziękuję kibicom. Stworzyli fantastyczną atmosferę, która poniosła zawodników do zwycięstwa. Gramy dalej. Znowu czeka nas wiele spotkań w krótkim odstępie czasu. Teraz czekamy na środowy mecz z Ursusem Warszawa.
Radomiak Radom - Broń Radom 4:0
bramki: Świdzikowski (52'), Leandro (60'), Stanisławski - dwie 86', 90'+3)
Radomiak Radom: Kula - Cieciura, Świdzikowski, Dubina, Serodziński (karasek 83'), Krystian Puton, Radecki, Agu, Brągiel (Barzyński 68'), Leandro (Wnuk 89'), Śliwiński (Stanisławski 65')
Broń Radom: Wnukowski - Krukowski (Rdzanek 74'), Skórnicki, Gorczyca, Wieczorek, Bojek, Titunin, Bouchniba (Książek 64'), Leśniewski (Nogaj 69'), Nowosielski, Marczak