Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Pruszków: Nie wpuścili na mecz kibiców z Radomia!

Pruszków: Nie wpuścili na mecz kibiców z Radomia!

W środę (19 wrzesień) o godz. 19.00 przy sztucznym świetle w Pruszkowie swój mecz rozgrywał tamtejszy Znicz i Radomiak. Zieloni zaliczyli zawstydzającą porażkę, a kibice ze Struga nie zostali wpuszczeni na obiekt w Pruszkowie.

Mecz rozpoczął się od nieustannych ataków gospodarzy na bramkę Piotra Banasiaka. Znicz od samego początku starał się grać pressingiem, nastawiony był na szybkie strzelenie bramki. Już w 3 minucie Marcin Rackiewicz mógł dać prowadzenie swojej drużynie na 1:0, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała minimalnie obok słupka.  W 14 minucie gry kolejną groźną akcję przeprowadził Znicz. Na posterunku był jednak Banasiak, który wygrał pojedynek sam na sam z Krzysztofem Kopcinskim. Nic to jednak nie dało bo 4 minuty później było już 1:0.

[gallery id=108]


Wszystko za sprawą błędu Macieja Świdzikowskiego, który praktycznie podał piłkę Pawłowi Bylakowi w polu karnym Radomiaka. Gracz Znicza skorzystał z okazji i strzelił, ale piłkę wybronił popularny "Banan". Do dobitki pierwszy dobiegł Mariusz Zawodziński, który uderzył na bramkę Zielonych. W między czasie piłka zdążyła odbić się po drodze od Krzysztofa Kopcińskiego i wpadła do siatki Radomiaka.

Utrata bramki obudziła nieco radomskich zawodników, ale nadal popełniali oni zbyt wiele błędów. Swoich sił próbował m.in. Leandro, który uderzał kilkakrotnie z lewej nogi - niestety niecelnie.

Tymczasem kibice Zielonych dopingowali swoim piłkarzy zza płotu stadionu w Pruszkowie. Dlaczego? Jak mówił nam jeden z przedstawicieli Znicza:

- Mamy tylko 100 miejsc w "klatce", a kibiców z Radomia było dużo więcej. Zaproponowaliśmy więc, że na stadion wejdzie tylko część z nich - nie zgodzili się na to więc nikogo nie wpuściliśmy.

kibice z Pruszkowa wyszli w II połowie gry ze stadionu Znicza - kibiców Radomiaka nie wpuszczono na mecz fot. S W Kibiców z Radomia było około 120, także może władze Znicza myślały, że tak zatrważająco duża liczba ludzi w "klatce" sprawi, że fani Zielonych poduszą się w niej? Czy co? Kibice spokojnie zmieściliby się w sektorze dla gości - i jeszcze miejsca by zostało. W sumie nie wiadomo dlaczego radomianie nie zostali wpuszczeni na to spotkanie. Kbice z Radomia, których spotkaliśmy na trybunach skarżyli się nam. Niektórzy z nich pracują w Warszawie i przyjechali ze stolicy prosto na mecz - mieli problem z kupieniem biletu.

- Ochroniarz powiedział do mnie, że każdy kto ma w dowodzie Radom, nie wejdzie na stadion. Mimo wszystko udało mi się z bratem kupić bilet i obejrzeć to spotkanie. Mój kolega nie miał tyle szczęścia stał za płotem i nie widział meczu - mówił pan Jacek kibic Radomiaka.

Nie ma co tego komentować. Najlepszy komentarz dla tego kabaretu zafundowali miejscowi kibice - z Pruszkowa. Najpierw kilkakrotnie zaśpiewali co o tym myślą (słowa nie do publikacji), a po przerwie przestali dopingować Znicza, po czym zwinęli swoje flagi i opuścili w ciszy stadion.

Po zmianie stron boiska, nadal grał tylko Znicz. Już w 47 minucie Marcin Rackiewicz popędził prawą stroną pola karnego Radomiaka i wyszedł na pozycję sam na sam z Banasiakiem. Zrobiło się 2:0. Przy tej całej sytuacji dość dziwnie zachowała się obrona z Radomia. Nie dość, że Rackiewiczowi nikt nie przeszkadzał to jeszcze nikt nie potrafił przerwać zwykłego prostopadłego zagrania piłkarzy Znicza.

Chwilę później mogło być już 3:0, ale Michał Kucharski uderzył minimalnie nad poprzeczką bramki Zielonych. Od 70 minuty ponownie mnożyły się błędy radomian. Świdzikowski najpierw źle obliczył tor lotu piłki i minął się z nią, a chwilę później nie trafił w piłkę i cała obrona musiała gonić szarżującego napastnika Znicza. Rackiewicz pewnie zdobyłby bramkę, gdyby nie Banasiak, który wybiegł z pola karnego na 20 metr od bramki i wybił piłkę nogą na aut.

Maciej Świdzikowski (z lewej) popełniał w raz z kolegami zbyt wiele błedów - Radomiak przegrał w Pruszkowie 0:2 fot. S WW 77 minucie boisko musiał opuścić Piotr Kornacki, który został sfaulowany i doznał kontuzji. Wraz z nim z boiska zszedł Łukasz Wójcik. Na ich miejsce pojawili się: Kacper Wnuk i Piotr Wlazło. Nie zmienili oni jednak przebiegu gry poza oddaniem pojedynczych strzału z dystansu na bramkę Znicza.

Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 2:0 dla Znicza.

Znicz Pruszków - Radomiak Radom 2:0 (1:0)

Składy zespołów:


Radomiak Radom: Banasiak - Wójcik (77' Puton), Świdzikowski, Ojikutu, Derbich, Pach, Prędota, Radecki (60' Byszewski), Kornacki (77' Wnuk), Odunka, Leandro

Znicz Pruszków: Pazdan - Tomas, Januszewski, Jędrych, Rackiewicz, Duda, Kokosiński, Kucharski, Bylak, Kopciński (89' Sierocinski), Zawodziński (51' Majewski),

Trójka sędziowska: główny - Jarosław Przybył, asystent nr 1 Marcin Filarski, asystent nr 2 Tomasz Felusiak





PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy