Czy Piotr Banasiak (na zdjęciu) będzie numerem "1" w bramce Radomiaka?(fot. Adam Kurasiewicz)
Wróciłeś po kontuzji kolana do pełnego obciążenia podczas treningów i dodatkowo wychodzisz ostatnio w podstawowym składzie Radomiaka Radom. Możemy powiedzieć, że Piotr Banasiak jest numerem "1" w bramce "Zielonych"?
-Po kontuzji od dłuższego czasu nie ma już całe szczęście śladu. Podczas treningów trenuje na pełnych "obrotach", dlatego ciesze się, że trener zobaczył moją pracę na zajęciach i postanowił mi zaufać. Teraz występuje w pierwszej jedenastce i mam nadzieję, że tak już zostanie do końca sezonu.
Rozegrałeś trzy ostatnie ligowe spotkania. W pierwszym meczu z Siarką Tarnobrzeg, a następnie z Garbarnią Kraków oraz Unią Tarnów. Jak uważasz, czego zabrakło w tych trzech meczach, aby zdobyć dziewięć punktów, a nie jedynie dwa oczka?
- Jeśli chodzi o ostanie trzy spotkania, to można szczerze powiedzieć, że zabrakło skuteczności oraz zimnej krwi pod bramką rywali. Byliśmy w tych meczach zdecydowanie lepsi od naszych przeciwników, a nie mogliśmy tego udokumentować w postaci bramek, co w konsekwencji przełożyło się na utratę cennych punktów.
W ostatnim meczu z liderem Unią, zostałeś pokonany po pięknym strzale Kazika z rzutu wolnego, a następnie z jedenastu metrów. Jednak w ostatnich minutach uchroniłeś swój zespół przed utratą nawet 1 punktu. Trener gości Tomasz Kijowski po tym spotkaniu powiedział: "Macie znakomitego bramkarza, który udowodnił swoją wartość w tym meczu". Jak Ty oceniasz swój ostatni występ?
- Co do spotkania z Unią, broniło mi się naprawdę nieźle. Dobrze wszedłem w mecz i jedyne czego żałuję to utraty gola na 1:1. Wprawdzie odległość do bramki była znaczna, gdzie mogłem lepiej się przygotować do uderzenia, to jednak trzeba przyznać, że strzał był naprawdę światowej klasy. W ostatnich minutach Unia mocno nas przycisnęła. Co do mojej interwencji z ostatnich minut to uważam, że wykonałem swoją pracę najlepiej, jak tylko mogłem.
Kolejny rywal to Znicz Pruszków, który jest dopiero na dziesiątym miejscu. Jak sądzisz, nad jakim elementem gry powinniście skupić się jadąc na środowy mecz do Pruszkowa?
- Na pewno drogą do sukcesu będzie skuteczność w ataku oraz konsekwentna gra całej drużyny w obronie.
Na koniec zapytam tak z ciekawości. Oglądasz ostatnie mecze swojego byłego "rywala" w bramce Radomiaka - Łukasza Skowrona, który przypomnijmy występuje wraz z Pawłem Tarnowskim w Jagiellonii Białystok.
- Odkąd trenerem Jagiellonii jest trener Dariusz Dźwigała, a zawodnikami Łukasz Skowron i Paweł Tarnowski, staram się regularnie oglądać każdy mecz z ich udziałem. Miło jest usłyszeć w telewizji, że chłopaki wybili się z Radomiaka, a dodatkowo zbierają za swoje występy dobre noty.
