
Na zdjęciu na pierwszym planie w koszulce Radomiaka Radom - Marcin Grunt. (fot. radomiak.com.pl)
Witamy ponownie w Radomiu. Jak po odejściu z Radomiaka toczyła się Twoja kariera?
Marcin Grunt (Siarka Tarnobrzeg) : Z Radomiaka odszedłem ,ponieważ wówczas otrzymałem ofertę z wyższej ligi ,mianowicie z Zagłębia Sosnowiec, którego jestem wychowankiem, a takim klubom się nie odmawia. Mimo wszystko wahałem się ,ponieważ mam wielki sentyment do Radomiaka który pozostał mi do dziś. Później w mojej przygodzie z piłką różnie bywało. Historia z Zagłębiem skończyła się po jednej rundzie i trafiłem do III-ligowego Granatu Skarżysko-Kamienna, który również ma ambicje by grać w II lidze. Występowałem tam ze znanymi z gry w Radomiaku: Dawidem Salą i Klaudiuszem Łatkowskim.
Po ostatniej rundzie w Skarżysku Kamienna, gdzie zagrałeś w 13 meczach, zostałeś wypatrzony przez trenera Siarki Tarnobrzeg - Artura Kupca. W styczniu stałeś się już nowym nabytkiem II-ligowej drużyny. Dla Ciebie osobiście to chyba powrót do piłki nożnej na wyższym poziomie?
- Miniona runda jesienna była dla mnie i Granatu bardzo udana. Zostało to zauważone i między innymi trener Artur Kupiec notabene nowy szkoleniowiec Siarki, szukał wzmocnień do swojego nowego zespołu. Z racji tego, że nadążyła się okazja powrotu na przyzwoity poziom ligowy, po krótkich negocjacjach z włodarzami Siarki związałem się z tym klubem 1,5 rocznym kontraktem. Przed nami nie lada wyzwanie, bo sytuacja w tabeli jest trudna, ale wszyscy wierzymy w końcowy sukces i radość z utrzymania. Osobiście się cieszę, że mamy jasno określony cel, gdyż zawsze grałem z klubami o coś ważnego, czy to o awans czy o utrzymanie.
W ostatnią środę (27 lutego) przyjechałeś z drużyną Siarki do Radomia, by rozegrać sparing z zespołem Broni Radom. Powrót do Radomia był trochę sentymentalny?
- Od momentu rozstania się z Radomiakiem, wizyty i odwiedziny Radomia zawsze budziły we mnie wesoły nastrój. Mam tu wielu przyjaciół i zawsze spotyka się z życzliwością ze strony ludzi, którzy mnie znają bądź kojarzą z czasów gry dla Radomiaka. W minioną środę z trybun miałem wsparcie w postaci Piotrka Banasiaka, Piotrka Kornackiego i Sławka Pacha, którzy mimo chłodu przyjechali spędzić trochę czasu ze mną. Sam sparing okazał się dla nas fajnym sprawdzianem, ponieważ Broń wyszła niesamowicie zdeterminowana. Głównie z uwagi na obecność ich byłego trenera na naszej ławce - Artura Kupca. Jednak to my byliśmy lepszą drużyną i zasłużenie wygraliśmy 2:0.
Dalej śledzisz mecze Radomiaka?
- Czy śledzę wyniki Radomiaka ? Jasna sprawa! śledzę portale internetowe i telewizję klubową donoszącą wieści o zespole i klubie. Po przez bliski kontakt z kilkoma chłopakami znam realia "okołodrużynowe". Co prawda w obecnej kadrze pozostała garstka zawodników, z którymi miałem przyjemność występować w zielonym trykocie, ale tak to już jest w tej branży. Tak na prawdę nie mogę doczekać się przyjazdu Radomiaka do Tarnobrzega. Zapewne zjawi się liczna grupa kibiców Zielonych i wraz z Naszymi fanami stworzą świetną atmosferę na trybunach, a my - zawodnicy postaramy się o ciekawe widowisko na murawie.
Życzymy powodzenia w nowym klubie i do zobaczenia w Tarnobrzegu.
- Dziękuję i chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców Radomiaka oraz życzyć świetnych meczów przy Struga i konkretnych wyjazdów. (uśmiech)
Adam Kurasiewicz (a.kurasiewicz@cozadzien.pl)