Radomiak Radom pokonał na własnym stadionie Stal Mielec 2:1. Bramka na wagę zwycięstwa padła w doliczonym czasie gry, a jej autorem był Grzegorz Wojdyga. Emocji nie brakowało jednak nie tylko na murawie.Pomeczowe wypowiedzi - TUTAJ
Zapis relacji live - TUTAJ
W 51 minucie trener Wójcik dostał kolejne upomnienie, a kilka chwil później został odesłany przez arbitra głównego na trybuny. W 58 minucie radomianie przeprowadzili świetną akcję, którą Patryk Wolski zakończył strzałem w słupek. Kolejne fragmenty gry to przewaga Zielonych. W 63 minucie została ona udokumentowana bramką! Z rzutu rożnego dośrodkował Łukasz Białożyt a piłkę do siatki strzałem głową skierował Maciej Świdzikowski.
Przed meczem Stal plasowała się na dziesiątej pozycji w tabeli i miała tylko punkt straty do bezpiecznej ósmej lokaty. Radomiak natomiast w ostatnich spotkaniach na własnym stadionie prezentował się całkiem nieźle. Można było więc spodziewać się ciekawego spotkania. Tak też było.
Pierwsze minuty nie przyniosły wielu akcji podbramkowych, a jeśli już takie się zdarzyły, to kończyły się one zupełnie niegroźnymi uderzeniami. W 20 minucie Michał Kula zbyt krótko wybił piłkę, trafiła ona pod nogi Kamila Radulja, który chciał przelobować golkipera Radomiaka, ale ta sztuka mu się nie udała. Już w 28 minucie trener Marcin Jałocha zmuszony był przeprowadzić pierwszą zmianę. Kontuzjowanego Krzysztofa Filipka zastąpił Leandro Rossi. Gospodarze mieli kilka stałych fragmentów gry, które tego dnia bardzo dobrze wykonywał Łukasz Białożyt, ale brakowało skuteczności. Pierwsza połowa obfitowała także w kilka ekspresyjnych reakcji trenera Stali, co nie pozostało bez echa. Sędzia liniowy kilkukrotnie zwrócił uwagę szkoleniowcowi.
Zobacz galerię zdjęć z meczu
Niespełna kwadrans później przyjezdni doprowadzili do remisu. Podanie z głębi pola wykorzystał Kamil Radulj, który pokonał Michała Kulę. W 84 minucie Radomiak wyprowadził kontratak. Prawym skrzydłem pognał Szymon Stanisławski, ale w dobrej sytuacji stracił piłkę. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska Sebastian Głaz, który ostro potraktował Leandro Rossiego. Brazylijczyk musiał opuścić plac gry i obie drużyny do końca grały w dziesiątkę. W 93 minucie Zieloni mieli kolejny korner, ponownie dogrywał Łukasz Białożyt, piłkę strącił Maciej Świdzikowski, a Grzegorz Wojdyga skierował ją do siatki! Chwilę później arbiter zakończył spotkanie i Radomiak zainkasował trzy punkty.
Na osobny komentarz zasługuje zachowanie podczas sobotniego meczu Rafała Wójcika, trenera Stali. Zaczęło się od kilku głośnych uwag w stronę sędziów. Szkoleniowiec nie szczędził nawet słów powszechnie uznawanych za wulgarne. To nie umknęło uwadze arbitra głównego, który w drugiej połowie odesłał Wójcika na trybuny. Tam dalej trwał jego "koncert". Prawdziwy "show" trener Stali dał jednak po końcowym gwizdku, kiedy to wszedł na murawę i zaczął wyładowywać swoją frustrację na trójce sędziowskiej. Efekt? Jeden z ochroniarzy musiał interweniować, aby przypadkiem nie doszło do rękoczynów. Na tym jednak nie koniec. Trener Wójcik usiadł na ławce rezerwowych i mocnymi uderzeniami pięścią zaczął ją wręcz dewastować. Zresztą, nie był to pierwszy "popis" trenera Rafała Wójcika w Radomiu. Jeszcze jako szkoleniowiec Pogoni Siedlce (zwycięstwo Radomiaka 5:3 w rundzie jesiennej - przyp. red.) również wyładowywał swoje emocje w bardzo ekspresyjny sposób. Wtedy jednak nie posunął się tak daleko i skończyło się jedynie na upomnieniach sędziego.
Radomiak Radom - Stal Mielec 2:1 (0:0)
Bramki: Świdzikowski 63', Wojdyga 90+3' - Radulj 77'
Radomiak: Kula - Jaroch (Stanisławski 80'), Świdzikowski, Robakowski, Cieciura, Puton, Białożyt, Orzechowski, Brągiel (Wolski 49'), Filipek (Leandro 28'), Orłowski (Wojdyga 80')
Stal: Daniel - Załucki, Duda, Głaz, Radulj, Pruchnik (Łętocha 63'), Kościelny (Skiba 71'), Buczyński (Domański 69'), Żubrowski, Podstolak, Getinger
