Kilka dni temu pisaliśmy, że postępem prac na radomskim dworcu zaniepokojony był poseł KO Konrad Frysztak, który 13 maja informował, że „zamiast wyświetlaczy i infokiosków są tylko wiszące kable”. - Od 13 dni te wyświetlacze powinny zostać uruchomione. Niestety ich nie ma, a za moimi plecami na słupie zwisają przewody. Wydawać by się mogło, że na rynku budowlanym w gruncie rzeczy koronawirus nie przeszkadza - mówił kilka dni temu poseł Frysztak. Dlatego poseł wysłał interpelację do ministra infrastruktury z prośbą o wyjaśnienie.
https://www.cozadzien.pl/radom/frysztak-zamiast-wyswietlaczy-wiszace-kable/64691
Za montaż Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej odpowiada firma Maxto. W listopadzie ubiegłego roku w siedzibie PKP PLK w tej sprawie została podpisana umowa. A firma Maxto od momentu podpisania umowy miała pięć miesięcy na realizację inwestycji. Czyli według planu powinna zakończyć się do końca kwietnia. O to, co dzieje się, w sprawie wyświetlaczy na radomskim dworcu zapytaliśmy rzecznika PKP PLK. Jak wynika z informacji przekazanych nam, podczas realizacji inwestycji pojawiły się problemy z dostarczeniem elementów wyświetlaczy z Chin, spowodowane ograniczeniami w transporcie przez koronawirusa, a te - jak wyjaśnia Karol Jakubowski - mają zostać dostarczone pod koniec maja.
- Wszystkie zasadnicze prace przy montażu nowego systemu dynamicznej informacji pasażerskiej na stacji w Radomiu zostały zakończone. Wykonawca ułożył kable pod peronami, pod wiatami, zainstalował infokioski i system nagłośnieniowy. W marcu wykonawca zgłosił problemy z dostarczeniem z Chin elementów wyświetlaczy, spowodowane ograniczeniami w transporcie wywołanymi koronawirusem. Wykonawca zadeklarował, że części zostaną dostarczone pod koniec maja i w czerwcu będą mogły odbyć się testy SDIP - wyjaśnia Karol Jakubowski, rzecznik PKP PLK.
Katarzyna Skowron, fot. archiwum cozadzien.pl