Woda wydobywała się, choć lepiej powiedzieć - lała się potężnym strumieniem ze studzienki na wysokości budynku zakładu pogrzebowego. Specjaliści z Wodociągów Miejskich zapewniają, że dziś rano chcieli naprawić usterkę, ale wiązałoby się to z odcięciem wody do pobliskich posesji. Zamknięcie dotyczyłoby również pobliskiej przychodni, której pracownicy nie zgodzili się na takie rozwiązanie. Dlatego usuwanie awarii rozpoczęło się dziś (poniedziałek) o godz 22:00.
Specjaliści z wodociągów zakładają, że w ciągu nocy ustalą co się stało i usuną usterkę. Do tego czasu, z pękniętej prawdopodobnie rury wyleje się kolejne kilka (kilkanaście, kilkadziesiąt) tysięcy litrów wody. Pytanie zadane przez jednego z przechodniów: "kto płaci za wodę w takiej sytuacji?", wydaje się w pełni zasadne. Sprawdzimy.
rav, apk, zdj. rav