NA ZDJĘCIACH ETYKIETY ALKOHOLI, KTÓRE MOGĄ BYĆ PODRABIANE I ZATRUTE METYLEM
- Nasi funkcjonariusze sprawdzają wszystkie bazary. Dopóki te kontrole nie zakończa się, nie będziemy udzielać żadnych informacji – mówi Justyna Leszczyńska z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
- Od wczoraj nasi pracownicy jeżdżą i sprawdzają sklepy, bary i inne punkty sprzedaży alkoholu. Informujemy właścicieli o zakazie sprzedaży alkoholu pochodzenia czeskiego powyżej 20 procent. Jeżeli taki alkohol znajdujemy, spisujemy, ile alkoholu zostało wycofanego ze sprzedaży, a właściciel podpisuje dokument, w którym jasno jest zaznaczone, że nie może go sprzedawać - informuje Lucyna Wiśniewska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu. - Po tych działaniach będziemy podejmować następne kroki. Aktualnie wyłącznie wstrzymujemy wprowadzenie tego typu alkoholu do obrotu. Jeżeli zostanie w nich wykryta substancja niepożądana, zostanie on całkowicie wycofany z obiegu w Polsce – dodaje dyrektorka Sanepidu.
Odwiedziliśmy kilka sklepów monopolowych w centrum miasta. W większości pracownicy nie chcieli z nami oficjalnie rozmawiać. Przyznawali jednak, że z doniesień medialnych wiedzą o zakazie sprzedaży alkoholu z Czech. Niemniej jednak wykazywali się brakiem znajomości pochodzenia swojego asortymentu, przyznawali również, że nie dotarły do nich oficjalne rozporządzenia i zakazy.
W sklepie monopolowym "Zagłoba" rozmawiać chciała z nami sprzedawca Agnieszka Guza.
– Nigdy nie mieliśmy w asortymencie alkoholi z Czech. Wiemy, że może przyjść kontrola, ale jesteśmy spokojni – stwierdziła. - Czy przez czeską aferę sprzedaż alkoholu spadła? Nie, w miniony weekend nie odnotowaliśmy spadku zainteresowania alkoholami wysokoprocentowymi – dodaje.
Jak podkreśla Lucyna Wiśniewska, na razie nigdzie nie stwierdzono, żeby w Radomiu znalazł się zatruty alkohol, czy produkcji czeskiej,czy polskiej.
-Mimo wszystko trzeba brać pod uwagę, że alkohol czeskiej produkcji mógł trafić do Polski drogą pośrednią – dodaje Wiśniewska – My na wszelki wypadek zabezpieczamy wszystkie możliwe punkty sprzedaży – dodaje dyrektorka i apeluje, by nie kupować alkoholu z nielegalnych źródeł.