Coraz częściej słyszymy o osobach przyłapanych na czynach lubieżnych w miejscach publicznych. 11 lipca Straż Miejska zatrzymała w Parku
Kościuszki 50- letniego mężczyznę, który onanizując się, zaczepiał matki
z dziećmi. 17 lipca funkcjonariusze Straży
Miejskiej
zatrzymali mężczyznę, który w okolicy ulic Malczewskiego i Wernera
obnażał się i onanizował w centrum miasta. Tu również świadkami sytuacji
były dzieci. Podobnie było 28 lipca.
- To rekordowy rok pod względem takich przypadków w Radomiu. W ubiegłych latach nie mieliśmy aż tylu zgłoszeń tego typu, były one sporadycznie. W tym roku jest ich bardzo wiele. Jakiś czas temu mieliśmy zgłoszenie o mężczyźnie na Borkach, ale niestety nie udało nam się go odnaleźć. W ostatnich tygodniach przeprowadziliśmy za to kilka akcji zakończonych sukcesem – mówi Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
- W ostatnich tygodniach odnotowaliśmy cztery przypadki osób onanizujących się w miejscach publicznych. Sprawcy zostali zatrzymani, jeden z nich tej samej czynności dopuścił się dwa razy w ciągu kilku dni. Za każdym razem był pod wpływem alkoholu. Decyzją sądu najbliższe miesiące spędzi w areszcie – mówi Justyna Leszczyńska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
- Apelujemy do osób, które zauważą podobne przypadki, aby zawsze i jak najszybciej informowały odpowiednie służby. Wówczas jest duża szansa, że sprawca zostanie zatrzymany na gorącym uczynku. Wszystkie osoby, które dopuszczą się czynu karalnego, notowane są w policyjnej bazy danych – mówi Justyna Leszczyńska. - Zgodnie z obowiązującym prawem osobie, która w celu zaspokojenia seksualnego prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej, grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat.
- Jeżeli sprawca zaczyna nas atakować, należy jak najszybciej próbować oddalić się z tego miejsca. Zawsze trzeba zgłaszać takie przypadki, próbując jednocześnie przekazać dyżurnemu jak najwięcej szczegółów. W ostatnim czasie pani, która zgłaszała nam taki przypadek, szczegółowo podała nam opis sprawcy: ubiór, kolor włosów, przypuszczalny wiek oraz kierunek, w którym się oddalił. To było bardzo pomocne w ujęciu mężczyzny, który zdążył oddalić się już z miejsca zdarzenia – mówi Piotr Stępień.
Sprawcy mogą stawać się coraz bardziej niebezpieczni
Socjoterapeuta, terapeuta i pedagog Anna Rudnik tłumaczy, że są różne odmiany ekshibicjonizmu. Zdarzają się osoby, którym obnażanie się i zaspokajanie własnych potrzeb w miejscach publicznych sprawia przyjemność i na tym poprzestają.
- Istnieje jednak grupa osób, którym takie czynności w pewnym momencie przestaną wystarczać i ta dewiacja będzie ewoluowała. Wówczas mogą one dopuścić się aktów przemocy seksualnej, czy też działań pedofilskich – wyjaśnia Anna Rudnik. - Osoby, które dopuszczają się takich czynności, często mają kompleksy lub problemy ze współżyciem. Warto zgłaszać takie przypadki, bowiem należy pamiętać również o ludziach, którzy są przez nich napastowani. Osoby, którym przytrafi się taka sytuacja, a szczególnie dzieci, mogą mieć pewne zaburzenia równowagi psychicznej.
