- Pokazaliśmy, że jesteśmy miastem ludzi otwartych, otwartych również na zwierzęta - mówi prezydent Radomia Radosław Witkowski i dziękuje przede wszystkim mieszkańcom, ale też pracownikom miejskich spółek. A jest za co dziękować, bo przez dwa tygodnie udało się zebrać 1,5 tony karmy dla psów i kotów, ryżu czy kaszy a także ponad 1000 koców i kołder, które są potrzebne szczególnie zimą. - Gmina przeznacza rocznie ok. mln zł na rzecz schroniska. Efekt jest naprawdę imponujący, takie zbiórki dodają tylko skrzydeł i mam nadzieję, że w przyszłości po raz kolejny pokażemy, że potrafimy się troszczyć o nasze radomskie zwierzaki – mówi włodarz miasta.
W akcję zaangażowało się wiele środowisk. Zbiórki były prowadzone w prywatnych firmach, różnych instytucjach czy szkołach. - Jesteśmy ogromnie wzruszeni i dziękujemy. Nasze zwierzęta, jak wszystkie zresztą na świecie, czują, kochają, cierpią, nie potrafią jedynie mówić, więc w ich imieniu serdecznie, gorąco dziękuję – mówi Maryla Rybińska, prezes Radomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które sprawuje nad przytuliskiem opiekę.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/przekazanie-darow-dla-schroniska/53634
Ale karmę, koce czy poduszki można przynosić nie tylko podczas zorganizowanych zbiórek. Dary schronisko przyjmuje przez cały rok. Od poniedziałku do soboty do godz. 17, a w niedziele do 15. - Zachęcamy, żeby mieszkańcy, jeżeli robią porządki, nie wyrzucali takich rzeczy jak koce, kołdry, poduszki, poszwy i ręczniki, tylko, żeby przywieźli do schroniska. Jeżeli nie dysponują środkiem transportu, prosimy o telefon, podjedziemy i zabierzemy – mówi Monika Kaleta, kierownik radomskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Dużą pomocą dla azylu dla zwierząt jest dochód, jaki otrzymuje z 1 proc. przy rozliczeniach PIT. - Każda złotówka jest bezcenna. Wszystkie budy, które zakupiliśmy w ubiegłym roku, były właśnie z 1 proc. Dzięki tym pieniądzom prowadzimy drobne remonty, kupujemy karmę i wiele innych rzeczy. Te pieniądze w znaczny sposób przyczyniają się do poprawy bytu naszych zwierząt – podkreśla Rybińska. - Jeśli ktokolwiek dojrzeje do takiej decyzji i chciałby przygarnąć zwierzę, nie kupujcie, przyjdźcie najpierw do schroniska, spójrzcie w oczy tych zwierząt. Mam nadzieję, że wiele z nich znajdzie wymarzone, upragnione domy.
Obecnie w schronisku przebywa ok. 570 psów i kotów. Przytulisko znajduje się przy ul. Witosa 96.