Przypomnijmy: w połowie lipca do wojewody mazowieckiego wpłynęło pismo, w którym autor oskarża dwóch radnych o łamanie prawa. Sprawa
dotyczy radnego Radomian Razem - Kocham Radom Kazimierza Woźniaka oraz
Zenona Krawczyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zdaniem autora pisma,
obaj politycy złamali zakaz wynikający z art. 24f ust. 1 ustawy
o samorządzie gminnym, zgodnie z którym radni nie mogą prowadzić
działalności gospodarczej na własny rachunek lub z innymi osobami
z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał
mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem
czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
Kazimierz Woźniak jest prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej "Łucznik",
a Zenon Krawczyk wiceprezesem Spółdzielni Mieszkaniowej "Budowlani". Po kilku tygodniach wojewoda Jacek Kozłowski poprosił o złożenie wyjaśnień przez trzech radnych, bowiem do tego grona dołączył przewodniczący Dariusz Wójcik, który w spółce miejskiej „Radkom” pracuje jako główny specjalista i może również łamać zakaz wynikający z ustawy o samorządzie.
Wszystkie wyjaśnienia zostały już wysłane do biura wojewody kilka tygodni temu.
- Trafiły do nas trzy opinie prawne z biura Rady Miejskiej w Radomiu, ale przyznam, że bardziej chodziło nam o stanowisko rady w tej sprawie. Cały czas trwa analiza dokumentów - mówi Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego.
Co o całym zamieszaniu wokół mandatów sądzą sami zainteresowani?
- Obawiam się, że decyzja już zapadła i te mandaty zostaną nam odebrane - twierdzi przewodniczący Dariusz Wójcik. - Jeśli tak się stanie, to będzie to decyzja typowo polityczna. Według naszych ustaleń wszystko jest w porządku i nie łamiemy zapisów ustawy. Wbrew pozorom proces wygaszania mandatu nie jest taki prosty. W razie czego możemy odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a nawet do Naczelnego Sądu Administracyjnego - dodaje Dariusz Wójcik.
- Wszystkie dokumenty zostały już złożone i teraz czekamy na decyzję wojewody. Cały czas podkreślam, że jako prezes spółdzielni mieszkaniowej nie mam bezpośredniego wpływu na zarządzanie
nieruchomościami wewnątrz wspólnoty mieszkaniowej. Tylko i wyłącznie administruję spółdzielnią. Dysponujemy orzeczeniem NSA w bardzo podobnej i sprawie i jestem pewien, że nie łamię prawa - informuje radny Kazimierz Woźniak.
- Myślę, że wojewoda jest mądrym człowiekiem i podejmie właściwą decyzję. Do moich wyjaśnień dołączyłem umowę, jaka została podpisana pomiędzy spółdzielnią, którą prowadzę a wspólnotami mieszkaniowymi. Z tego dokumentu jasno wynika, że odpowiadam za zwykłe administrowanie. To nie prezesi głosują we wspólnotach i zwołują posiedzenia. Ewentualne odebranie nam mandatów uznam za bardzo niesprawiedliwe i oczywiście złoże do sądu zażalenie na to postanowienie - mówi radny Zenon Krawczyk.
W razie uchylenia mandatów trzem radomskim radnym, nie będzie trzeba przeprowadzać wyborów uzupełniających. Ich miejsca zajęliby kolejni kandydaci z list wyborczych, którzy uzyskali najwięcej głosów.