Kto połknie żabę?
Na wojnie jest tak, że albo się zwycięża i są łupy i jeńcy, albo jest się zwyciężonym. A wtedy to już nie ma żartów. Sąd wojenny i kula w łeb! Wie o tym doskonale wiceminister wojny, wiedzą inni umiłowani przywódcy z obozu płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm. Pochowali się zatem wszyscy i nikt nie chce skomentować wyniku prezydenckiej potyczki. Kto połknie żabę?
Cichosza, czyli jak to było z banerami
Po cichu, po wielkiemu cichu
Idu sobie po miastu z no-ża-ami, i idu…
i rwa-a-ju…
Na ulicach cichosza, na chodnikach cichosza
Nie ma Skurkiewicza i nie ma Witkosia
Tu cichosza, tam cicho, szaro brudno i zima
Nie ma Czajkowskiego i nie ma Duszyka.
Wielki świat
Te media centralne to są jednak świnie. W pełnym rynsztunku, na żywo i z satelitarnymi wozami, od TVN24 do TVP Info, zjawiły się w sztabie wyborczym naszego wiceministra, zapominając zupełnie o zwycięskim Radosławie. Biedaczek musiał obejść się smakiem i zadowolić „lokalsami”.
Rude to jednak wredne
Jak już jesteśmy przy prezydencie Radosławie, to jego ekipa tak hucznie świętowała wygraną w swojej siedzibie przy ul. Młynarskiej, że wiewiórki z pobliskiej Leśniczówki postanowiły zadzwonić po policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze z wyrozumiałością podeszli do zakłócania ciszy nocnej, a i członkowie PeŁo grzecznie zastosowali się do poleceń władzy.
Karuzela ze stanowiskami
Ruszyła. Powoli i ostrożnie, ale już nabiera prędkości karuzela stanowisk. Radna Marta ma trafić podobno do urzędu Marszałka, radna Katarzyna (również dwojga nazwisk) do PUP-u, a jednemu z prominentów dobrej zmiany złożono propozycję nie do odrzucenia: albo rada, albo spółeczka. Nowoczesna doktor Katarzyna zniecierpliwiona czeka na ruch prezydenta, a szacowny wiceprezydent Karol może być na wylocie. Absencja podczas wieczoru wyborczego była znamienna.
Z pretensjami do tronu…
W kwartecie radomskich bezpartyjnych tenorów jeden (kasztelan Jarosław) fałszował. Liczył nawet, że zespół zostanie rozwiązany. W związku z powyższym pozostali, z tradycyjnym już wyczuciem, postanowili ogłosić światu, że pozostają razem, ale jako trio. Na tę wiadomość kasztelan Jarosław się rozsierdził i złożył na swojego kolegę tenora – Rozrywkowego Roberta – doniesienie do prokuratury dotyczące rzekomego zniesławienia. Jarosław I będzie mógł od teraz nosić przydomek – Jarosław I Mściwy.
Po piwku
Paweł Kukiz to postać równie nietuzinkowa, co politycznie nieodpowiedzialna. Najpierw po dwóch głębszych napisał jakieś głupoty o koledze Marku „Ciechanie” Jakubiaku, a później doprowadził do jego odejścia z klubu. „Ciechan” to jeden z niewielu facetów w tym stadku, który ma kasę i wie, jak się czymkolwiek zarządza, a teraz zakłada nową partię. Po samorządowych perturbacjach i odejściach obite ugrupowanie w Radomiu liże rany. Poseł Robert odrzucił zaloty „Ciechana”, a Marzena Dorota wcale nie mówi „nie”.