Z życia działacza
Nie milkną echa zeszłotygodniowego walnego zebrania na Ustroniu. Spółdzielcy, jako osoby przywiązane do demokracji, posunęli się podobno do kupowania pełnomocnictw, zwożenia głosujących, wzajemnego lżenia się, niewpuszczania na salę i ostatecznie do przerwania zebrania. A to dopiero pierwszy odcinek, bo już jedna ze stron plemiennego konfliktu zapowiedziała oprotestowanie zorganizowania walnego w lipcu i od zera.
Gra o tron
O co ten cały konflikt? O pieniądze, rzecz jasna. I to niemałe. Taki prezes spółdzielni zarabia 15 tysięcy. To lepiej niż poseł. Dlatego ruszyła giełda nazwisk, na której - jak donoszą wiewiórki - znajduje się zarówno były radny Darek spółdzielca, jak i obecny radny Robert spółdzielca. W szranki stają podobno również działacze z północnej części miasta. Taka radomska gra o tron.
Sojuszniki
Prezydenci Duda i Trump podpisali deklarację o współpracy obronnej Polski i USA. Współpraca ta polega w wielkim skrócie na tym, że my kupujemy od nich broń i finansujemy co się da, a oni obiecują, że nie zwieją, kiedy wielkiemu sowieckiemu bratu zechce się znów do nas wpaść w odwiedziny. Co do interesu, który zrobiliśmy, są mieszane opinie, ale jest progres we wzajemnych stosunkach. Tym razem każdy miał własny stoliczek, krzesełko i długopis.
Na chłodno
Chociaż za oknami żar leje się z nieba, mieszkańcy naszego city martwią się o ogrzewanie, a dokładniej - o jego ceny. Radpec po raz kolejny podnosi ceny i to o 10 proc. Poprzednia podwyżka była tuż przed wyborami, w październiku 2018 i wszyscy politycy z prezydentem Radosławem na czele oburzali się z powodu drożyzny. Prezydent zapowiedział nawet, że zrobi wszystko, by podwyżka nie weszła w życie. Nie wyszło – obiektywne trudności. Teraz też mamy wybory, jeżdżących na autobusach, uśmiechniętych wiceprezydentów, a ktoś na pewno ruszy ten temat. I tylko mieszkańcy muszą do tego podejść na chłodno.
Żadnej świętości
Ludzie to nie znają żadnej świętości. Skarbówka ostrzega przed otwieraniem e-maili zawierających fałszywe informacje o zamiarze wszczęcia kontroli skarbowej. Tak, tak - ktoś podszywa się pod skarbówkę, straszy kontrolami i do tego rozsyła wirusy. Doświadczeni przedsiębiorcy, istne rekiny biznesu wiedzą, że jak przychodzi coś ze skarbówki, to nie otwierać! Podobnie z ZUS-em i sądami.
Wojują z wojami
Radomscy rekonstruktorzy – czyli stare chłopy przebierające się w historyczne stroje – biją na alarm. Magistrat ich podobno nie lubi i zatrudnia do inscenizacji historycznych organizowanych z różnych okazji grupy rekonstrukcyjne spoza miasta np. z Kielc czy Opola. Lokalsi mają ponoć chęć, mają możliwości, a mimo wszystko przegrywają z konkurencją. Na miejscu włodarzy nie bagatelizowałbym tej sprawy. Podobno już zwołują pospolite ruszenie.