O tym, że brakuje krwi Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Radomiu apeluje od dawna. Działania przynoszą efekty, bo oddających krew z dnia na dzień przybywa. Ponad 60-osobową grupą do Centrum przybyli w środę 20 maja żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z radomskiej jednostki, wraz z żołnierzami z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.
- Jeżeli jest dramatyczny apel radomskiej służby zdrowia, nie możemy zachować się inaczej. Nasze motto to "Zawsze gotowi, zawsze blisko" obrona i wspieranie lokalnej społeczności, więc musimy być zawsze pierwsi w takich działaniach - mówi ppłk Łukasz Baranowski, dowódca 62 Batalionu Lekkiej Piechoty.
Nie jest to pierwsza akcja zbiórki krwi z inicjatywy radomskich terytorialsów. Pod koniec kwietnia tego roku żołnierze również oddawali krew, wtedy około 100 osób oddało łącznie ponad 20 l cennego daru. Dodatkowo radomscy żołnierze realizują działania w ramach akcji "Odporna Wiosna", pomagają DPS-om, szpitalom, instytucjom, m.in. w dostarczaniu żywności, środków dezynfekujących.
- Oddaję krew regularnie. Wydaje mi się, że każdy z nas powinien się dzielić tym czym może. Krew jest czymś co produkujemy bezpłatnie, a może ocalić komuś życie - mówi Małgorzata Nowicka, szer. OT 62. blp w Radomiu.
Pomimo licznych odpowiedzi na apel RCKiK, zarówno żołnierzy jak i mieszkańców - krwi wciąż brakuje, najbardziej grup minusowych. Ważne jest to, że jej oddawanie odbywa się z zachowaniem szczególnych środków ostrożności.
- Cały czas działamy zgodnie z procedurami. Na wstępie jest zbierany wywiad, jest pomiar temperatury. Każdy jest w maseczce, staramy się żeby były zachowane odstępy pomiędzy osobami i wpuszczamy ograniczoną liczbę osób. Działamy tak, aby było to bezpieczne zarówno dla pracowników jak i oddających krew - mówi Krzysztof Radziejowski, z-ca dyrektora ds. medycznych RCKiK w Radomiu.
Katarzyna Kurek, fot.czd